Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Idzie czarna karawana
Niosą trumnę całą w kwiatach
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Gdzieś nad dachem starej willi
Leci anioł jak kometa
Szumią trawy, huczą rynny
Gwoździe, śruby - wszystko śpiewa
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Trzymam się ziemi jak śnieg
A w domu ciepło, bo Ty
Jesteś na dobre i na złe
Trzymam się ziemi jak...
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Ktoś w ciszy parzy kawę
Ktoś na piętrze myje okna
Patrzę jak wywieszasz pranie
Chciałbym z Tobą się zestarzeć
Czy pójdziesz ze mną kiedy trzeba
W turkusowej sukni z nieba?
Trzymam się ziemi jak śnieg
A w domu ciepło, bo Ty
Jesteś na dobre i na złe
Trzymam się ziemi jak śnieg
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Idzie czarna karawana
Niosą trumnę całą w kwiatach
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej //x3
Co raz więcej, co raz gęściej
Idzie czarna karawana
Niosą trumnę całą w kwiatach
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Gdzieś nad dachem starej willi
Leci anioł jak kometa
Szumią trawy, huczą rynny
Gwoździe, śruby - wszystko śpiewa
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Trzymam się ziemi jak śnieg
A w domu ciepło, bo Ty
Jesteś na dobre i na złe
Trzymam się ziemi jak...
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Ktoś w ciszy parzy kawę
Ktoś na piętrze myje okna
Patrzę jak wywieszasz pranie
Chciałbym z Tobą się zestarzeć
Czy pójdziesz ze mną kiedy trzeba
W turkusowej sukni z nieba?
Trzymam się ziemi jak śnieg
A w domu ciepło, bo Ty
Jesteś na dobre i na złe
Trzymam się ziemi jak śnieg
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej
Idzie czarna karawana
Niosą trumnę całą w kwiatach
Przybywa pogrzebów w mieście
Co raz więcej, co raz gęściej //x3