Jak mogę mieć przytomne sny, spokojnie żyć
Kiedy l***ro mówi o mnie my
Zmieniam kanał, pytam dlaczego on nie my
Chcę usłyszeć z waszych ust w końcu on jest kimś
Chcę usłyszeć, że to jest życie, które chcę przeżyć
Z dala od biedy, pchać swój wózek jak Eddie
Przestać myśleć o wszystkich złych decyzjach
I rozgrywkach, których niby już nie wygram
Nie uciekniesz stąd, nie ważne ile byś przebiegł
Żeby opuścić biedę, musiałbyś wyjść z siebie
Ulica daje kilka wyjść, nie wiem, idź z Bogiem
Będę jak kiepski test na towar - nie znajdę nic w tobie
Każdy upada, nie wszyscy potrafią się podnieść
Chodzisz twardo po ziemi, spróbuj odbić się od niej
Tak niewielu stać na to, żeby nie wracać
Podnieś głowę wysoko, unieś ciężar i lataj
[tylko tekstyhh.pl]
Czy oni myślą, że robią nam na złość
Mówią, że kocham siebie za bardzo
W.E.N.A. idź im powiedz, niech zgadną
Ile wyrzeczeń daje wejść tu wyżej
Wolę iść po swoje niż iść na wykład
Chcę tylu flash'y, że muszę robić trik z Matrixa
Nieobecny? muszę robić trik na listach
Jeśli to ma być cena, nawet nie rozmieniam hajsu
Grawitacja to śmierć, musimy latać
Te buty nie wystarczą, chcę świata na własność
Jak możesz mówić, że nie znasz gwiazd?
Powiedz siema konstelacjom, co, nie znasz nas?
Tylu rzeczy nie chcesz widzieć
To wysokość poszerzy ci perspektywę, będziesz bliżej
Niektórzy na całe życie chcą mieć dewizę
Żeby zdobyć szczyt nie musisz być w pierwszej lidze
Proste, oderwij stopy od asfaltu
Nie leciałeś tak wysoko to się wcześniej zahartuj
I nie wiem czy masz Nike z systemem, czy nie
Czy próbujesz robić własny interes, czy nie
Kręci cię szelest czy nie, stoisz za sterem czy nie
To twoje życie, chcesz to szukaj pereł na dnie
Pieprzę ciśnienie dziś chcę mieć tą nadzieję i cel
Otwieram oczy, chcę ponad ziemię się wznieść, lecę
Kiedy l***ro mówi o mnie my
Zmieniam kanał, pytam dlaczego on nie my
Chcę usłyszeć z waszych ust w końcu on jest kimś
Chcę usłyszeć, że to jest życie, które chcę przeżyć
Z dala od biedy, pchać swój wózek jak Eddie
Przestać myśleć o wszystkich złych decyzjach
I rozgrywkach, których niby już nie wygram
Nie uciekniesz stąd, nie ważne ile byś przebiegł
Żeby opuścić biedę, musiałbyś wyjść z siebie
Ulica daje kilka wyjść, nie wiem, idź z Bogiem
Będę jak kiepski test na towar - nie znajdę nic w tobie
Każdy upada, nie wszyscy potrafią się podnieść
Chodzisz twardo po ziemi, spróbuj odbić się od niej
Tak niewielu stać na to, żeby nie wracać
Podnieś głowę wysoko, unieś ciężar i lataj
[tylko tekstyhh.pl]
Czy oni myślą, że robią nam na złość
Mówią, że kocham siebie za bardzo
W.E.N.A. idź im powiedz, niech zgadną
Ile wyrzeczeń daje wejść tu wyżej
Wolę iść po swoje niż iść na wykład
Chcę tylu flash'y, że muszę robić trik z Matrixa
Nieobecny? muszę robić trik na listach
Jeśli to ma być cena, nawet nie rozmieniam hajsu
Grawitacja to śmierć, musimy latać
Te buty nie wystarczą, chcę świata na własność
Jak możesz mówić, że nie znasz gwiazd?
Powiedz siema konstelacjom, co, nie znasz nas?
Tylu rzeczy nie chcesz widzieć
To wysokość poszerzy ci perspektywę, będziesz bliżej
Niektórzy na całe życie chcą mieć dewizę
Żeby zdobyć szczyt nie musisz być w pierwszej lidze
Proste, oderwij stopy od asfaltu
Nie leciałeś tak wysoko to się wcześniej zahartuj
I nie wiem czy masz Nike z systemem, czy nie
Czy próbujesz robić własny interes, czy nie
Kręci cię szelest czy nie, stoisz za sterem czy nie
To twoje życie, chcesz to szukaj pereł na dnie
Pieprzę ciśnienie dziś chcę mieć tą nadzieję i cel
Otwieram oczy, chcę ponad ziemię się wznieść, lecę