Moje myśli są ciągle poza mną
Wolno krążyć im tam gdzie chcą
Tak tylko zdaje się, że słuchają mnie
A na prawdę to mają mnie dość
Moje myśli są ciągle poza mną
Wolno krążyć im tam gdzie chcą
Patrzą z góry i dokuczają mi
Myślę czasem nie szanują mnie
Pchnęły mnie na bok gdzieś
I nie muszą chcieć, i nie chcą mieć
Na nic im głowa ma
Nie potrzebny im jestem ja
Krążą tylko tam gdzie jesteś ty
Oblepiają i marudzą ci
A gdy napiję się, by do ładu dojść
Bije z oczu twych mych myśli złość
Pchnęły mnie na bok gdzieś
I nie muszą chcieć, i nie chcą mieć
Na nic im głowa ma
Nie potrzebny im jestem ja
Krążą tylko tam gdzie jesteś ty
Oblepiają i marudzą ci
A gdy napiję się, by do ładu dojść
Bije z oczu twych mych myśli złość
Wolno krążyć im tam gdzie chcą
Tak tylko zdaje się, że słuchają mnie
A na prawdę to mają mnie dość
Moje myśli są ciągle poza mną
Wolno krążyć im tam gdzie chcą
Patrzą z góry i dokuczają mi
Myślę czasem nie szanują mnie
Pchnęły mnie na bok gdzieś
I nie muszą chcieć, i nie chcą mieć
Na nic im głowa ma
Nie potrzebny im jestem ja
Krążą tylko tam gdzie jesteś ty
Oblepiają i marudzą ci
A gdy napiję się, by do ładu dojść
Bije z oczu twych mych myśli złość
Pchnęły mnie na bok gdzieś
I nie muszą chcieć, i nie chcą mieć
Na nic im głowa ma
Nie potrzebny im jestem ja
Krążą tylko tam gdzie jesteś ty
Oblepiają i marudzą ci
A gdy napiję się, by do ładu dojść
Bije z oczu twych mych myśli złość