Tak lubię czasami pomarzyć,
przywołać wspomnienia gdy ginie ich ślad.
Pośród złudzeń miraży, lepszy wydaje się świat.
Marzeń moich nie zna nikt,
nie wiesz o nich nawet Ty.
Kryje je w sercu na samym dnie,
nieosiągalne marzenia me.
Chciałabym spojrzeć tylko raz,
na naszą ziemię z najdalszej gwiazd.
Mleczną drogą na s***er pójść, wsiąść na wielki wóz.
Chciałabym cofnąć czasu bieg, by zeszłoroczny padał śnieg,
by tamta wiosna wróciła tu i zgasłe świty wstały znów.
Marzeń moich nie zna nikt.
A największe spośród nich w sercu mam na samym dnie,
chcę byś zawsze kochał mnie.
Już zmierzch pozapalał latarnie
i księżyc prowadzi nas dwoje przez park.
Miasto cisza ogarnia, w ciszy rozpala się mgła.
Marzen moich nie zna nikt,
nie wiesz o nich nawet Ty.
Kryje je w sercu na samym dnie,
nieosiągalne marzenia me.
Chciałabym spojrzeć tylko raz,
na naszą ziemię z najdalszej gwiazd.
Mleczną drogą na s***er pójść, wsiąść na wielki wóz.
Chciałabym cofnąć czasu bieg, by zeszłoroczny padał śnieg,
by tamta wiosna wróciła tu i zgasłe świty wstały znów.
Marzen moich nie zna nikt.
A największe spośród nich w sercu mam na samym dnie,
chce byś zawsze kochał mnie...
przywołać wspomnienia gdy ginie ich ślad.
Pośród złudzeń miraży, lepszy wydaje się świat.
Marzeń moich nie zna nikt,
nie wiesz o nich nawet Ty.
Kryje je w sercu na samym dnie,
nieosiągalne marzenia me.
Chciałabym spojrzeć tylko raz,
na naszą ziemię z najdalszej gwiazd.
Mleczną drogą na s***er pójść, wsiąść na wielki wóz.
Chciałabym cofnąć czasu bieg, by zeszłoroczny padał śnieg,
by tamta wiosna wróciła tu i zgasłe świty wstały znów.
Marzeń moich nie zna nikt.
A największe spośród nich w sercu mam na samym dnie,
chcę byś zawsze kochał mnie.
Już zmierzch pozapalał latarnie
i księżyc prowadzi nas dwoje przez park.
Miasto cisza ogarnia, w ciszy rozpala się mgła.
Marzen moich nie zna nikt,
nie wiesz o nich nawet Ty.
Kryje je w sercu na samym dnie,
nieosiągalne marzenia me.
Chciałabym spojrzeć tylko raz,
na naszą ziemię z najdalszej gwiazd.
Mleczną drogą na s***er pójść, wsiąść na wielki wóz.
Chciałabym cofnąć czasu bieg, by zeszłoroczny padał śnieg,
by tamta wiosna wróciła tu i zgasłe świty wstały znów.
Marzen moich nie zna nikt.
A największe spośród nich w sercu mam na samym dnie,
chce byś zawsze kochał mnie...