Strasznym gromem przebudzony,
błyskawicą ożywiony,
już otworzył swoje oczy
i zaciska zimną pięść.
W jego głowie czarne ognie
rozpalają żądzę zbrodni,
zatruwają wnętrze ciała,
wyzwalają wściekły gniew.
Dziki gniew!
Wściekły gniew!
Syn burzy wskrzesza trupy,
otwierają się grobowce.
Na wpół zgniłe wstają zwłoki,
martwe cienie martwych dusz.
Radość odszczepieńców,
oniemiałe ludzkie twarze,
zbezczeszczone święte krzyże,
przerażenie, krzyk i strach.
Krzyk i strach!
"Zaledwie śmierci wyrzekł imię
burza huczy w płomiennym oceanie.
Ciskani w górę, na stosach paleni,
rozległym jękiem wyją potępieni!!!"
Mesjasz piekieł kończy dzieło.
Twór Szatana, syn piorunów
spalił, zniszczył ludzkie credo
i odchodzi niczym sen.
Pusta ziemia jak Memento
pozostała we wszechświecie,
straszny obraz wyobraźni,
wyniszczony, martwy twór.
Martwy twór!!!
błyskawicą ożywiony,
już otworzył swoje oczy
i zaciska zimną pięść.
W jego głowie czarne ognie
rozpalają żądzę zbrodni,
zatruwają wnętrze ciała,
wyzwalają wściekły gniew.
Dziki gniew!
Wściekły gniew!
Syn burzy wskrzesza trupy,
otwierają się grobowce.
Na wpół zgniłe wstają zwłoki,
martwe cienie martwych dusz.
Radość odszczepieńców,
oniemiałe ludzkie twarze,
zbezczeszczone święte krzyże,
przerażenie, krzyk i strach.
Krzyk i strach!
"Zaledwie śmierci wyrzekł imię
burza huczy w płomiennym oceanie.
Ciskani w górę, na stosach paleni,
rozległym jękiem wyją potępieni!!!"
Mesjasz piekieł kończy dzieło.
Twór Szatana, syn piorunów
spalił, zniszczył ludzkie credo
i odchodzi niczym sen.
Pusta ziemia jak Memento
pozostała we wszechświecie,
straszny obraz wyobraźni,
wyniszczony, martwy twór.
Martwy twór!!!