Śpiew tamtych nut wciągał jak kalejdoskop roztańczonych barw
dziś wyparł go czasu znak, czarno-białych odgłosów gwar
Słowa co jak w tańcu się układały w historię bez dna
Zastąpił dziś wersów dźwięk, w którym światła idei brak
Powracasz myślą do czasów gdy
w nocy nie chciało się spać
z uchem przy radio mijał Ci czas
Płyniesz pod prąd, widzisz w tym morze zgiełku co otacza Cię
odnaleźć głos, który swym światłem rozjaśni ciemny dzień
Kiedy na taśmach zużytych dźwięk był Ci jak największy skarb
na skrzydłach nut dziś wracasz wciąż tam
dziś wyparł go czasu znak, czarno-białych odgłosów gwar
Słowa co jak w tańcu się układały w historię bez dna
Zastąpił dziś wersów dźwięk, w którym światła idei brak
Powracasz myślą do czasów gdy
w nocy nie chciało się spać
z uchem przy radio mijał Ci czas
Płyniesz pod prąd, widzisz w tym morze zgiełku co otacza Cię
odnaleźć głos, który swym światłem rozjaśni ciemny dzień
Kiedy na taśmach zużytych dźwięk był Ci jak największy skarb
na skrzydłach nut dziś wracasz wciąż tam