Patrzą na mnie przez witraże tego nieba rożowego
Uczuciami pogmatwany nie potrafie znaleść szcześcia
Mówia ludzie jest mu dobrze pewnie pełen jest nadzieji
Chciałbym umieć nienawidzić nie potrafie nawet krzywdzić
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje, wydumałeś
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje...
Patrze na nich na dno studni
Wypelnionej ludzkim żalem
Dzien po dniu, noc po nocy
Jak zaklety powtarzalem
trace wiare w milosć w dobro
Przyjazn prawde szczerosc wolnosc
Zwykłych ludzi zwykłe słowa
Szukam bładze nie znam drogi
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje, wydumałeś
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje
Uczuciami pogmatwany nie potrafie znaleść szcześcia
Mówia ludzie jest mu dobrze pewnie pełen jest nadzieji
Chciałbym umieć nienawidzić nie potrafie nawet krzywdzić
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje, wydumałeś
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje...
Patrze na nich na dno studni
Wypelnionej ludzkim żalem
Dzien po dniu, noc po nocy
Jak zaklety powtarzalem
trace wiare w milosć w dobro
Przyjazn prawde szczerosc wolnosc
Zwykłych ludzi zwykłe słowa
Szukam bładze nie znam drogi
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje, wydumałeś
Raj upragniony, ktory chciales, nie istnieje