W zaparowanym małym Świecie my
Niczym zbiegowie których szuka czas
Zmieniamy miejsca żeby zgubić trop
Nasze ślady
Nie myśląc ile każde szczęście trwa
Z dala od hałasu
Czasem obok tych co wiecznie śpią
Obok nienawiści, znieczulicy
Głupich spojrzeń...trosk
Zabija mnie ten stan
Zatruwa dzień
Tak chciałbym więcej dać
A daje mniej
No bo kto inny niż sam Wielki Bóg
Rozdawał karty żeby potem kpić
Parasol mostów który chował śmiech przed obcymi
Niech będzie tylko świadkiem naszych prawd
I choć czasem więcej złego niż dobrego
Mieszka w nas
Warto nie żałować każdej chwili
Chociaż wiem że i tak
Zabija mnie ten stan
Zatruwa dzień
Tak chciałbym więcej dać
A daje mniej
Niczym zbiegowie których szuka czas
Zmieniamy miejsca żeby zgubić trop
Nasze ślady
Nie myśląc ile każde szczęście trwa
Z dala od hałasu
Czasem obok tych co wiecznie śpią
Obok nienawiści, znieczulicy
Głupich spojrzeń...trosk
Zabija mnie ten stan
Zatruwa dzień
Tak chciałbym więcej dać
A daje mniej
No bo kto inny niż sam Wielki Bóg
Rozdawał karty żeby potem kpić
Parasol mostów który chował śmiech przed obcymi
Niech będzie tylko świadkiem naszych prawd
I choć czasem więcej złego niż dobrego
Mieszka w nas
Warto nie żałować każdej chwili
Chociaż wiem że i tak
Zabija mnie ten stan
Zatruwa dzień
Tak chciałbym więcej dać
A daje mniej