Dawnych mistyków ludzkiej duszy pieśń
Księżyca ciemna strona
Słońce zabija na raty nas, w nadfiolecie.
Schodami do nieba zacząłem się piąć
Tam nie ma autostrady
Myślę o Tobie, a ptakiem jest myśl, zbytek słów.
Me światy są obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie, ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem, tak jak lubisz
Dotykaj smugą włosów niby muślin, bólowi zadaj ból.
Kochaniem, samotność można wypić do dna choć to trudne.
Miłość prawdziwą daje tylko Bóg i zrozumienie.
Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć
Wbrew potępieniom.
Tęsknię za ciszą bezludnych wysp, dzikich plaż.
Me światy są obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie, ciepłem palców
...
Wiem, że chcesz wspólnych snów, dam Ci je.
Nie bój się, nie bój się.
Dziwne jest piękne, wciąż twierdzę tak, gorsząc dewotów.
Na urodziny sam sobie dziś dam znak pokoju.
Kochanie, samotność mnożna wypić do dna choć to trudne.
Więcej nic nie mów, tylko przytul się, dotykaj mnie.
Księżyca ciemna strona
Słońce zabija na raty nas, w nadfiolecie.
Schodami do nieba zacząłem się piąć
Tam nie ma autostrady
Myślę o Tobie, a ptakiem jest myśl, zbytek słów.
Me światy są obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie, ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem, tak jak lubisz
Dotykaj smugą włosów niby muślin, bólowi zadaj ból.
Kochaniem, samotność można wypić do dna choć to trudne.
Miłość prawdziwą daje tylko Bóg i zrozumienie.
Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć
Wbrew potępieniom.
Tęsknię za ciszą bezludnych wysp, dzikich plaż.
Me światy są obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie.
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie, ciepłem palców
...
Wiem, że chcesz wspólnych snów, dam Ci je.
Nie bój się, nie bój się.
Dziwne jest piękne, wciąż twierdzę tak, gorsząc dewotów.
Na urodziny sam sobie dziś dam znak pokoju.
Kochanie, samotność mnożna wypić do dna choć to trudne.
Więcej nic nie mów, tylko przytul się, dotykaj mnie.