Dziś już wiem,
To był mój błąd,
Chciałem wiele brać,
W zamian nic,
Jak lód i żar,
Jak żywioły dwa,
Wciąż ścierałem się
Z nocą i dniem
Dziś już wiem,
To był mój błąd,
Przez zamknięte drzwi,
Chciałem wejść
Mój anioł stróż,
Nie obsadził mnie,
W żadnej z głównych ról
W moim śnie.
Pozwól mi lepszym być,
Widzieć nas choćby przez łzy,
Nie będę się dłużej kryć,
Dosyć kłamstw, walki już dość,
Pozwól mi lepszym być,
Pomóż mi zrozumieć sny
Chce kochać jak nigdy nikt,
By całemu złu zrobić na złość
Rozglądam dookoła się,
I krzyczę na cały głos:
Pozwól mi lepszym być,
Widzieć nas choćby przez łzy,
Nie będę się dłużej kryć,
Dosyć kłamstw, walki już dość,
Pozwól mi lepszym być, (pozwól mi..)
Pozwól mi zrozumieć sny
Chce kochać jak nigdy nikt,
By całemu złu zrobić na złość
Pozwól miii...
To był mój błąd,
Chciałem wiele brać,
W zamian nic,
Jak lód i żar,
Jak żywioły dwa,
Wciąż ścierałem się
Z nocą i dniem
Dziś już wiem,
To był mój błąd,
Przez zamknięte drzwi,
Chciałem wejść
Mój anioł stróż,
Nie obsadził mnie,
W żadnej z głównych ról
W moim śnie.
Pozwól mi lepszym być,
Widzieć nas choćby przez łzy,
Nie będę się dłużej kryć,
Dosyć kłamstw, walki już dość,
Pozwól mi lepszym być,
Pomóż mi zrozumieć sny
Chce kochać jak nigdy nikt,
By całemu złu zrobić na złość
Rozglądam dookoła się,
I krzyczę na cały głos:
Pozwól mi lepszym być,
Widzieć nas choćby przez łzy,
Nie będę się dłużej kryć,
Dosyć kłamstw, walki już dość,
Pozwól mi lepszym być, (pozwól mi..)
Pozwól mi zrozumieć sny
Chce kochać jak nigdy nikt,
By całemu złu zrobić na złość
Pozwól miii...