Day after day, recurring self-acting gestures
I can but feel this repetition and stand benumbed
I cannot run away
My existence in dissolution
How could I break this steady cycle
To rise instead into the light again
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
I am going from zero to nothing
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
And becoming what I have sworn to never be
When there is no way out
All just become insignificant
I can't breath
I can't sleep
Am I dead
No more faith
No more hopes
No more dreams
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
I am going from zero to nothing
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
And becoming
What I have sworn to never be
Dzień po dniu, powtarzające się samoczynnie gesty
Mogę nie czuć tej powtarzalności i stanąć się odrętwiały
Nie mogę uciec
Moje istnienie w rozkładzie
Jak mógłbym przerwać ten stały cykl by wznieść się znów ku światłu
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
Zmierzam od zera do niczego
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
I staje się tym, czym przysiągłem nigdy nie być
Gdy nie ma wyjścia
Wszystko po prostu staje się nieistotne
Nie mogę oddychać
Nie mogę spać
Jestem martwy
Żadnej wiary
Żadnej nadziei
Żadnych marzeń
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
Zmierzam od zera do niczego
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
I staje się tym, czym przysiągłem nigdy nie być
I can but feel this repetition and stand benumbed
I cannot run away
My existence in dissolution
How could I break this steady cycle
To rise instead into the light again
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
I am going from zero to nothing
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
And becoming what I have sworn to never be
When there is no way out
All just become insignificant
I can't breath
I can't sleep
Am I dead
No more faith
No more hopes
No more dreams
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
I am going from zero to nothing
I have been waiting for the day when I could sort it out
But nothing ever changes
I'm wasting my own life
And becoming
What I have sworn to never be
Dzień po dniu, powtarzające się samoczynnie gesty
Mogę nie czuć tej powtarzalności i stanąć się odrętwiały
Nie mogę uciec
Moje istnienie w rozkładzie
Jak mógłbym przerwać ten stały cykl by wznieść się znów ku światłu
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
Zmierzam od zera do niczego
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
I staje się tym, czym przysiągłem nigdy nie być
Gdy nie ma wyjścia
Wszystko po prostu staje się nieistotne
Nie mogę oddychać
Nie mogę spać
Jestem martwy
Żadnej wiary
Żadnej nadziei
Żadnych marzeń
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
Zmierzam od zera do niczego
Czekam na dzień kiedy mógłbym to uporządkować
Ale nic się nie zmienia
Tracę moje życie
I staje się tym, czym przysiągłem nigdy nie być