Jak daleko do Jeruzalem?
Kiedy skonasz, będziesz u celu.
Kiedy bok ci przebiją włócznią,
kiedy włożą koronę z cierni,
gdy golenie strzaskają pałką.
Wtedy staniesz u wrót Jeruzalem...
Na cóż czekamy, zebrani na rynku?
Szatan już przegrał z Bogiem w pojedynku.
Na cóż czekamy, zadzierając głowy?
Bóg po zwycięstwie w niebiesiech się schował.
Na cóż czekamy, z rękami w kieszeniach?
Bóg jest w zaświatach, my tutaj, gdzie ziemia.
Na cóż czekamy, w napięciu i skrycie?
Aż nowy szatan przywróci nam życie!
Kiedy skonasz, będziesz u celu.
Kiedy bok ci przebiją włócznią,
kiedy włożą koronę z cierni,
gdy golenie strzaskają pałką.
Wtedy staniesz u wrót Jeruzalem...
Na cóż czekamy, zebrani na rynku?
Szatan już przegrał z Bogiem w pojedynku.
Na cóż czekamy, zadzierając głowy?
Bóg po zwycięstwie w niebiesiech się schował.
Na cóż czekamy, z rękami w kieszeniach?
Bóg jest w zaświatach, my tutaj, gdzie ziemia.
Na cóż czekamy, w napięciu i skrycie?
Aż nowy szatan przywróci nam życie!