Codziennie umiera Chrystus w nas.
Codziennie On zmartwychwstaje.
Codziennie umiera Chrystus w nas,
z wielkim krzykiem umęczonym:
- Boże mój, Boże mój,
czemuś mnie opuścił?
I codziennie zmartwychwstaje Chrystus w nas
i słyszy wtedy Ojca głos:
- Jeszcze nie czas, mój Synu,
jeszcze nie czas.
Jeszcze poczekaj...
Elli lama,
Elli lama sabachtani...
Jest ta granica, którą przekroczyłeś.
Już jesteś za nią, jesteś poza śmiercią.
Teraz, gdy kochasz, to jest tylko seks.
Teraz, gdy mówisz, to są tylko słowa.
Już wiesz, że w księgach wcale nie ma życia.
Już wiesz, że teatr to jest udawanie.
A czas jest tylko odmierzaniem godzin.
Noc też jest czasem, dla odmiany czarnym.
Ci ludzie obok są puści, jak ty.
Ci ludzie obok są puści, jak ty.
Gdy słyszysz psa, widzisz szczekanie.
I czasem staniesz w grudniowym przedświcie.
I chcesz się bać, ale się nie boisz.
I z głową w popiół zadartą chcesz wyć.
Lecz myśl ta znika, zanim napniesz krtań.
Butelka wódki niewiele pomaga.
Ogrzewa tylko trochę cały chłód.
Uciekasz ciągle od powrotu w próg.
I tylko jedno żyje w tobie - trwać!
I tylko jedno żyje w tobie - trwać!
Codziennie On zmartwychwstaje.
Codziennie umiera Chrystus w nas,
z wielkim krzykiem umęczonym:
- Boże mój, Boże mój,
czemuś mnie opuścił?
I codziennie zmartwychwstaje Chrystus w nas
i słyszy wtedy Ojca głos:
- Jeszcze nie czas, mój Synu,
jeszcze nie czas.
Jeszcze poczekaj...
Elli lama,
Elli lama sabachtani...
Jest ta granica, którą przekroczyłeś.
Już jesteś za nią, jesteś poza śmiercią.
Teraz, gdy kochasz, to jest tylko seks.
Teraz, gdy mówisz, to są tylko słowa.
Już wiesz, że w księgach wcale nie ma życia.
Już wiesz, że teatr to jest udawanie.
A czas jest tylko odmierzaniem godzin.
Noc też jest czasem, dla odmiany czarnym.
Ci ludzie obok są puści, jak ty.
Ci ludzie obok są puści, jak ty.
Gdy słyszysz psa, widzisz szczekanie.
I czasem staniesz w grudniowym przedświcie.
I chcesz się bać, ale się nie boisz.
I z głową w popiół zadartą chcesz wyć.
Lecz myśl ta znika, zanim napniesz krtań.
Butelka wódki niewiele pomaga.
Ogrzewa tylko trochę cały chłód.
Uciekasz ciągle od powrotu w próg.
I tylko jedno żyje w tobie - trwać!
I tylko jedno żyje w tobie - trwać!