.

Bejdak Lyrics

muzyka: Krzysztof Myszkowski

C
Skrajem nieba szedł Bejdak
F C
Organki z odpustu same mu grały
d F
Kałużę żabom łyżką zamieszał
G
Nie zdając sobie z tego sprawy

Podobno ktoś widział jak do żab się łasił na kolanach
Żeby mu k**kały
Albo w pasiece do ula się spowiadał
A pszczoły miód na serce mu lały
F
Ktoś go poprosił by mu łąkę skosił
C G
A on zioła głaskał, tulił się do trawy
d F
Jakoś nie umiał z ludźmi żyć
G
Raczej k**plował się z ptakami
Kiedyś nad ranem z nimi odleciał
Na niebieskie ptasie polany
Jakoś nie umiał z ludźmi żyć
Czasem wróble wraca gdy Boga uprosi
Z lotu ptaka chwilę u nas gości
Boga słabość do niego jednaka
Bo jak nie kochać takiego Bejdaka

Ktoś go poprosił by mu łąkę skosił...

Skrajem nieba szedł Bejdak...
Report lyrics
Beretka dla Bejdaka (2004)
Makatka z płonącego domu Makatka rodzinna Wujek Kazek Szarak w beretce Makatka dla pani od angielskiego Tymbark Pod wieczór Modlitwa rozwieszona między gwiazdami Bieszczady 2003 Bejdak Trójkąt opatrzności Makatka dla Janka Rybowicza Makatka z sadu Kosmiczny szept Prosto od serca