Siekier, motyka, bimber, szklanka
W nocy nalot, w dzień łapanka.
Siekiera, motyka, gaz i prąd
Kiedy oni pójda stąd?
Kolejka, tramwaj, riksza, buda,
Każdy zwiewa gdzie się uda,
Bo po co nam siedzieć w Cytadeli
Albo w jakiej innej celi.
Już nie mamy gdzie się skryć,
Hycle nam nie dają żyć,
Po ulicach chodzą wciąż
Patrzą, kogo jeszcze wziąć.
Ich kultura nie zabrania
Robić takie polowania
Siekiera, motyka, bimber, gaz
A żeby ich piorun trzasł.
Siekiera, motyka, piłka, deska
Już ulica Skaryszewska
Siekiera, motyka, piłka , gwóźdź
Masz 'górala' i mnie puść.
Siekiera, motyka, bimber, alasz
Przegra wojne głupi malarz
Siekiera, motyka, gaz i prąd
Już niedługo pójdą stąd.
W nocy nalot, w dzień łapanka.
Siekiera, motyka, gaz i prąd
Kiedy oni pójda stąd?
Kolejka, tramwaj, riksza, buda,
Każdy zwiewa gdzie się uda,
Bo po co nam siedzieć w Cytadeli
Albo w jakiej innej celi.
Już nie mamy gdzie się skryć,
Hycle nam nie dają żyć,
Po ulicach chodzą wciąż
Patrzą, kogo jeszcze wziąć.
Ich kultura nie zabrania
Robić takie polowania
Siekiera, motyka, bimber, gaz
A żeby ich piorun trzasł.
Siekiera, motyka, piłka, deska
Już ulica Skaryszewska
Siekiera, motyka, piłka , gwóźdź
Masz 'górala' i mnie puść.
Siekiera, motyka, bimber, alasz
Przegra wojne głupi malarz
Siekiera, motyka, gaz i prąd
Już niedługo pójdą stąd.