Wielu by chciało, żeby to był koniec
Wielu by wiele dało, żeby nam zapobiec
Żeby to dłużej nie trwało daliby wiele dziś
Tylko destrukcja, bez psucia nie umieją żyć
Wielu by chciało zmusić nas do błędu
Tak, żeby to nie miało przypadkiem happy end'u
Żebyśmy pokłócili się i obwiniali nawzajem
I żeby na tym skorzystał później jakiś frajer
Wielu tu marzy żeby zdjąć uśmiech z naszych twarzy
Bo każdy kto ma lepiej ten ich w oczy parzy
Nie dajmy się ogłupić, wmówić, że nie ma celu
I o to czego nie kupisz radzę dbać przyjacielu
To nie koniec, chociaż to wielu zmartwi
Wielu chciałoby, żeby ten kawałek był ostatni
Ani mnie, ani ciebie nie chcą razem na pewno
Bo wiedzą jaką moc ma nasza jedność
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz jeśli my nie jesteśmy tacy głupi
To nas umocni, a ich pogrąży
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz ta energia wkładana przez nich w psucie
Nas umocni, a ich pogrąży...
Ilu z was chce w nas to zabić, bo sam nikt nic nie potrafi
Ilu chciało by to zdławić, bo ktoś się dobrze bawi
Ilu z was chce nas pozbawić zabawy z czystej obawy
Że jest słaby, że przed wami dzieciaki przetrą te szlaki
Jest i taki, taki jest, co jest na nie z czystej natury
Od zawsze wróżył nam kres, wiesz, pierdolił bzdury
Jest jak pies ogrodnika, nie da ruszyć, sam nie tyka
Budzi śmiech więc się pytam gdzie tu kurwa logika?
Bo nie chwytam i to i to już jest klasyka
Nie rozumiem typa co komuś coś wciąż wytyka
Wielu życzy źle tym, których sen jest rzeczywisty
Wielu ma wkręcony film, żeby to wszystko zniszczyć
By być kimś nie wystarczy martwić się o przypływ weny
Dziś o wszystko trzeba walczyć, bo wszędzie są hieny
My to wiemy i to dobrze więc sam sobie odpowiedz
Czy, czy my przestaniemy i czyj to jest kurwa koniec
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz jeśli my nie jesteśmy tacy głupi
To nas umocni, a ich pogrąży
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz ta energia wkładana przez nich w psucie
Nas umocni, a ich pogrąży...
Wielu by wiele dało, żeby nam zapobiec
Żeby to dłużej nie trwało daliby wiele dziś
Tylko destrukcja, bez psucia nie umieją żyć
Wielu by chciało zmusić nas do błędu
Tak, żeby to nie miało przypadkiem happy end'u
Żebyśmy pokłócili się i obwiniali nawzajem
I żeby na tym skorzystał później jakiś frajer
Wielu tu marzy żeby zdjąć uśmiech z naszych twarzy
Bo każdy kto ma lepiej ten ich w oczy parzy
Nie dajmy się ogłupić, wmówić, że nie ma celu
I o to czego nie kupisz radzę dbać przyjacielu
To nie koniec, chociaż to wielu zmartwi
Wielu chciałoby, żeby ten kawałek był ostatni
Ani mnie, ani ciebie nie chcą razem na pewno
Bo wiedzą jaką moc ma nasza jedność
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz jeśli my nie jesteśmy tacy głupi
To nas umocni, a ich pogrąży
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz ta energia wkładana przez nich w psucie
Nas umocni, a ich pogrąży...
Ilu z was chce w nas to zabić, bo sam nikt nic nie potrafi
Ilu chciało by to zdławić, bo ktoś się dobrze bawi
Ilu z was chce nas pozbawić zabawy z czystej obawy
Że jest słaby, że przed wami dzieciaki przetrą te szlaki
Jest i taki, taki jest, co jest na nie z czystej natury
Od zawsze wróżył nam kres, wiesz, pierdolił bzdury
Jest jak pies ogrodnika, nie da ruszyć, sam nie tyka
Budzi śmiech więc się pytam gdzie tu kurwa logika?
Bo nie chwytam i to i to już jest klasyka
Nie rozumiem typa co komuś coś wciąż wytyka
Wielu życzy źle tym, których sen jest rzeczywisty
Wielu ma wkręcony film, żeby to wszystko zniszczyć
By być kimś nie wystarczy martwić się o przypływ weny
Dziś o wszystko trzeba walczyć, bo wszędzie są hieny
My to wiemy i to dobrze więc sam sobie odpowiedz
Czy, czy my przestaniemy i czyj to jest kurwa koniec
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz jeśli my nie jesteśmy tacy głupi
To nas umocni, a ich pogrąży
Wielu by chciało nas skłócić
Wielu by chciało nas skończyć
Lecz ta energia wkładana przez nich w psucie
Nas umocni, a ich pogrąży...