(Sobota) Pękła flacha, drugą lej, pękła druga, trzecią lej,
pękła trzecia, czwartą lej, pękła czwarta, piątą lej.
(Sobota) Czy ktoś wie co się wczoraj stało, przy mnie leży jej nagie ciało,
Boże drogi co się wczoraj działo, chyba ciuchów mam za mało,
chyba zaraz muszę zwijać majdan, nawet niewiem czy była fajna,
nawet niewiem gdzie jest mój portfel, jedyne pamiętam, to że miałem bombę,
mam obitą mordę, rozcięte czoło, i wydaję mi się, że zatarty żołądź,
tylko przypuszczam, właściwie czuję, że wczoraj myślałem, nie podołam chujem,
było pięknie ponoć, nic nie żałuję, choć tylko mi mówiono,
kilka zdjęć na telefonie zomuś, mówili mi, dałeś się ponieść znowu,
to kolenda bez pardonu, no i nie wiem w czyim jestem domu,
mam mało czasu zanim się obudzi, zacieram ślady, że byłem tu dziś,
chcę do moich ludzi, chcę do moich ziomów, wydostać się stąd Boże pomóż,
daje do schronu gotowy jazz, wóda na stole, w powietrzu rzeżuch,
(Wini) CZOŁEM ŻOŁNIERZU!
(Sobota) Czołem panowie, jak amen w pacierzu, czeka mnie spowiedź,
powiedz kto był tutaj na mnie, powiedz o tym czy było fajnie,
naturalnie - jak dla mnie bomba, rzekłbym oficjalnie tak to wygląda.
(Sobota) Pękła flacha, drugą lej, pękła druga, trzecią lej,
pękła trzecia, czwartą lej, pękła czwarta, piątą lej.
(Wini) Która godzina? Piąta, szósta nad ranem - nie wiem.
Czym się naćpałem - nie wiem. Kogo ruchałem - nie wiem. x4
(Smagalaz) No bo co, dopiero wstałem, potańcowałem, po co to brałem, ziom,
pomogę sobie na to Ketonalem, łeb jak kamień, teraz jak balon,
a wlałem w siebie wczoraj cały galon, kiedy tego za mało co dało ciało,
Mendelejew służy całą gamą, jak dłonią odjął, wypadałoby naprawić moje "mondżo"
(Kobieta) Misiu, może Ci pomogę rąsią?
(Smagalaz) Ty naprawdę?
(Kobieta) Hmm, z przyjemnością.
(Smagalaz) Jest! No powiedz co się stało wczoraj, koło ratunkowe, telefon do zioma,
opowiada żona, a podobno do teraz, nie wrócił do domu, więc pyta o to samo co ja.
Nie wiem, nie widziałem, migawki, film *ekhem* cięcia, Stawiam parafki tam, gdzie, pamiętam.
A jak nie pamiętam, pomagają zdjęcia. Ty wrzuć to na fejsa, najpóźniej w niedzielę,
dodasz je do albumu z ulubionych hip-hopowych imprezek na Ciebie co czeka.
Niee - a to co było? Niee - interere. M.O.P.S. - choć wysoki lot, mam autopliot,
a tego jestem pewien, więc puszczam ster, wpuszczam z siebie dym, nie wypuszczam nic,
wypada to zrobić z finezją, niech ktoś skomentuje to coś co robimy tu na wideo,
śmiać, nie płakać, płakać, śmiać się. Potem powiesz co się działo wczoraj.
(Sobota) Pękła flacha, drugą lej, pękła druga, trzecią lej,
pękła trzecia, czwartą lej, pękła czwarta, piątą lej.
(Wini) Która godzina? Piąta, szósta nad ranem - nie wiem.
Czym się naćpałem - nie wiem. Kogo ruchałem - nie wiem. x4
pękła trzecia, czwartą lej, pękła czwarta, piątą lej.
(Sobota) Czy ktoś wie co się wczoraj stało, przy mnie leży jej nagie ciało,
Boże drogi co się wczoraj działo, chyba ciuchów mam za mało,
chyba zaraz muszę zwijać majdan, nawet niewiem czy była fajna,
nawet niewiem gdzie jest mój portfel, jedyne pamiętam, to że miałem bombę,
mam obitą mordę, rozcięte czoło, i wydaję mi się, że zatarty żołądź,
tylko przypuszczam, właściwie czuję, że wczoraj myślałem, nie podołam chujem,
było pięknie ponoć, nic nie żałuję, choć tylko mi mówiono,
kilka zdjęć na telefonie zomuś, mówili mi, dałeś się ponieść znowu,
to kolenda bez pardonu, no i nie wiem w czyim jestem domu,
mam mało czasu zanim się obudzi, zacieram ślady, że byłem tu dziś,
chcę do moich ludzi, chcę do moich ziomów, wydostać się stąd Boże pomóż,
daje do schronu gotowy jazz, wóda na stole, w powietrzu rzeżuch,
(Wini) CZOŁEM ŻOŁNIERZU!
(Sobota) Czołem panowie, jak amen w pacierzu, czeka mnie spowiedź,
powiedz kto był tutaj na mnie, powiedz o tym czy było fajnie,
naturalnie - jak dla mnie bomba, rzekłbym oficjalnie tak to wygląda.
(Sobota) Pękła flacha, drugą lej, pękła druga, trzecią lej,
pękła trzecia, czwartą lej, pękła czwarta, piątą lej.
(Wini) Która godzina? Piąta, szósta nad ranem - nie wiem.
Czym się naćpałem - nie wiem. Kogo ruchałem - nie wiem. x4
(Smagalaz) No bo co, dopiero wstałem, potańcowałem, po co to brałem, ziom,
pomogę sobie na to Ketonalem, łeb jak kamień, teraz jak balon,
a wlałem w siebie wczoraj cały galon, kiedy tego za mało co dało ciało,
Mendelejew służy całą gamą, jak dłonią odjął, wypadałoby naprawić moje "mondżo"
(Kobieta) Misiu, może Ci pomogę rąsią?
(Smagalaz) Ty naprawdę?
(Kobieta) Hmm, z przyjemnością.
(Smagalaz) Jest! No powiedz co się stało wczoraj, koło ratunkowe, telefon do zioma,
opowiada żona, a podobno do teraz, nie wrócił do domu, więc pyta o to samo co ja.
Nie wiem, nie widziałem, migawki, film *ekhem* cięcia, Stawiam parafki tam, gdzie, pamiętam.
A jak nie pamiętam, pomagają zdjęcia. Ty wrzuć to na fejsa, najpóźniej w niedzielę,
dodasz je do albumu z ulubionych hip-hopowych imprezek na Ciebie co czeka.
Niee - a to co było? Niee - interere. M.O.P.S. - choć wysoki lot, mam autopliot,
a tego jestem pewien, więc puszczam ster, wpuszczam z siebie dym, nie wypuszczam nic,
wypada to zrobić z finezją, niech ktoś skomentuje to coś co robimy tu na wideo,
śmiać, nie płakać, płakać, śmiać się. Potem powiesz co się działo wczoraj.
(Sobota) Pękła flacha, drugą lej, pękła druga, trzecią lej,
pękła trzecia, czwartą lej, pękła czwarta, piątą lej.
(Wini) Która godzina? Piąta, szósta nad ranem - nie wiem.
Czym się naćpałem - nie wiem. Kogo ruchałem - nie wiem. x4