.

Cos niedokończone Lyrics

Coś we mnie ciąży w głowie dzieje się wciąż ty
Bit bardzo dobrze znany drąży mózg wypalony
To kawałek hardcore'u głowy wytężaj zatem
Bo strzelam słowami jak poganiacz niewolników batem
Zatem wraz z pierwszym, drugim, trzecim, czwartym bratem
Zakręcam się w temat, rozwalimy dzisiaj chatę
Wariatem możesz nazwać tylko siebie, swą osobę
Jeśli nie jarzysz hasła widzę mina twoja zgasła
To nie klatka w której żyję nie pozwolę na chryje
Można śmiało powiedzieć zahamowań się pozbyłem
Czujesz to? widzisz to? to nie żadne zło
Jak Henio nerw robię swoje piekło na ziemi
Jesteśmy znieczuleni, zniewoleni z własnej woli
Kto się z dymu dziś wyłoni kto popisze się występem
Kto pozwoli na podanie dłoni
Co cię goni? wyluzuj odpocznij ze mną
Czujesz się bardzo dobrze ja też trochę odpocznę
Zapomnienie, rozluŹnienie, psychiczne oddalenie
Czyli komfort umysłowy, pozbądŹ się na chwilę głowy
Do połowy jesteś całkowicie wyłączony
Pierwsza runda, druga kwarta, końcowa odsłona brak dogrywki
Twoja karta oby była dobra typa warta
Tu potrzebny specjalista lecz na pewno nie psychiatra
Psycha nieŹle zdarta jak futbolówka kopana przez lata
Kategoria E dobry materiał na wariata
Wygłuszone ściany znów wypity dobra mata
Pomieszczenie odpowiednie, skojarzenia niewybredne
Nie ma czasu na myślenie ani na dokończenie

[x2]
Tematu i frazy zamazane obrazy
Coś niedokończone więc nie chowaj tu urazy

Brak starej konwencji, wypad ze schematu
Niejasne majaczenia jak pi do kwadratu
Chłopaki z Da Blaze uważaj na małolatów
Wariatów ich kliki zajebiste wyniki
W paleniu, liczeniu, lirycznemu wynurzeniu
Uważaj gdy uderzą, możesz pozostać w cieniu
Nie ma luksusu, przepychu i Lexusa
Wszystko to gówno stary schowaj do lamusa
Bo to chwila Sendzimira, który stary mic wciąż trzyma
Wraz z kilkoma gościami wszystkim znana ta zadyma
To nie lampa Alladyna ani żaden koncert życzeń
Chcesz uśmiechu czy uciechy przypal sobie tej tapety
Która w obieg wprowadzona za 25 złotych
Nie otwieram ludziom serc niczym anioła dotyk
To gdzieś już słyszałem stare moje liryki na CD zapisane
Dosyć dawno nagrane przeze mnie zapomniane
Pamiętane przez wielu nie lubiane przez większość
Sendzimir uderza prezentuje swoją męskość jak Andrzej Gołota
Runda wielominutowa długa nie przebyta, kto się pyta
Ta kobita odkąd pamiętam niejedna pobita
Dziwka czy suka, po głowie się pukam i skrobię wyrzucając myśli w obieg
Czy to dobrze być damskim bokserem no powiedz
Tego nie wie nikt a może wiesz co to swik
Bo ja tylko w hip-hopie na topie
Więc robię od pełzania raczkowania aż do tego jak powstałem
Wydziarany w SA niespodziewany kawałek drogi przebyłem
po kraju się włóczyłem
Na mecze jeŹdziłem wiele złego wyrządziłem
Ale wstyd, nie, tego nigdy się nie wstydzę
Pijackie przechadzki, darcie mordy na ulicy
Politycy, katolicy, skurwielom nic do tego
Nierzadko użyty wyraz kurwa wiesz przeklinam często
Ale taka moja mowa nikt nie będzie mi dyktował
Czy wytykał jak wychował świętej pamięci mie pytaj
[x2]
Tematu i frazy zamazane obrazy
Coś niedokończone więc nie chowaj tu urazy
[tylko tekstyhh.pl]
Czasami bardzo zły ale nigdy super bad
Nie jestem za i nie będę nigdy przed
Odczekałem trochę czasu, ciągnie wilka do lasu
Robię znów sporo hałasu w pozytywnym tego słowa znaczeniu
Nie pozostaję nigdy w cieniu jak leń na przyuczeniu
Do zawodu, do zawodu z rymami nie ma kłopotu odrodzony na nowo
Przejmuję pałeczkę w swobodnym stylu
Jak w biegu sprinterskim czy pościgu
Ulicami mego miasta krążę szybko jest masakra
Przy użyciu mikrofonu, inspiruje mnie to wszystko
wokół zamieszania blisko, zajebiste zjawisko
To ulice Poznania nie do rozpoznania
A niejedna a kilka nowych twarzy się wyłania
Ja pozdrawiam spoko drani którzy wzięli się za granie
Drapanie płyt, swoich frazów układanie

[x2]
Tematu i frazy zamazane obrazy
Coś niedokończone więc nie chowaj tu urazy

Nie chowaj
Report lyrics