(Masz tu płytę)
"Ludzie, wieczorem, siedząc pod jabłonią, będą się modlić i zabijać"
Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.
Znowu, wchodzę za majk- liryczny sadysta
jak (?) słabych leje z otwartego pyska
płynie trucizna, z każdą wyplutą literą
jestem opętany rządzą krwi, niczym Neron
psychiczny terror, twój mały świat się rozpadł
przynoszę rozpacz i powolną śmierć jak czarna ospa
dożywotnio Poznań, mija kolejna wiosna
duma i honor ukryta w dwóch walczących kozłach
Synu sprostaj przeciwnością w walce o tron, oto on- Słoń
robię to jak GodFather Don, jak Flesh-n-Bone
jak BG Knocc Out i Dresta
wzrasta agresja synu a ja nie potrafię przestać
Oto nowy mesjasz, przynoszę na scenę serum
dzień ostatecznego sądu wszystkich pseudo-raperów
oni chcą być jak Jeru, a mają problemy z rytmem
ich teksty tak ambitne jakby pisała je Britney (tej!)
witam na ostrzu noża w bólu i udręce
głębokie cięcie uwidoczni bijące serce
chwytam los w swoje ręce, rozpętajmy piekło
nigdy w życiu synu nie chciałem być polskim Necro
słowa biegną, zapraszam na chory meeting
chuj wbity i w to co będzie, pierdolić każdy krytyk
był krwawy aperitif, teraz wchodzi danie główne
(ty masz problem? my zmieszamy cię z gównem)
Daj to na full synu, Daj to na full
Daj to na full synu, Daj to na full
tej, tej tej
czas odpalić to kurestwo
"Ludzie, wieczorem, siedząc pod jabłonią, będą się modlić i zabijać"
Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.
Znowu, wchodzę za majk- liryczny sadysta
jak (?) słabych leje z otwartego pyska
płynie trucizna, z każdą wyplutą literą
jestem opętany rządzą krwi, niczym Neron
psychiczny terror, twój mały świat się rozpadł
przynoszę rozpacz i powolną śmierć jak czarna ospa
dożywotnio Poznań, mija kolejna wiosna
duma i honor ukryta w dwóch walczących kozłach
Synu sprostaj przeciwnością w walce o tron, oto on- Słoń
robię to jak GodFather Don, jak Flesh-n-Bone
jak BG Knocc Out i Dresta
wzrasta agresja synu a ja nie potrafię przestać
Oto nowy mesjasz, przynoszę na scenę serum
dzień ostatecznego sądu wszystkich pseudo-raperów
oni chcą być jak Jeru, a mają problemy z rytmem
ich teksty tak ambitne jakby pisała je Britney (tej!)
witam na ostrzu noża w bólu i udręce
głębokie cięcie uwidoczni bijące serce
chwytam los w swoje ręce, rozpętajmy piekło
nigdy w życiu synu nie chciałem być polskim Necro
słowa biegną, zapraszam na chory meeting
chuj wbity i w to co będzie, pierdolić każdy krytyk
był krwawy aperitif, teraz wchodzi danie główne
(ty masz problem? my zmieszamy cię z gównem)
Daj to na full synu, Daj to na full
Daj to na full synu, Daj to na full
tej, tej tej
czas odpalić to kurestwo