Słoń
Czarne Słońce (DEM6N6L6GIA)
Na niebo wschodzi słońce w kolorze ponuro czarnym
Jego promienie przeszyją Cię niczym ostrze Husqvarny
To szarża husarii, z grobów powstają umarli
i tego rozwoju wydarzeń nie przewidział nawet Darwin
Witamy w armii, powiewa czarny sztandar
Trupy wiszą na linach uplecionych z naszych bandan
A ja jak czarna mamba wycisze w Tobie puls,
mam w głowie wizję o których nie śnił pułkownik Kurtz
Obraliśmy stały kurs, naszym celem wojna
W górze Victoria to organizacja zbrojna
W restauracji bomba, w ciałach ludzi gwoździe
Rozpryskową śmierć wypluwa ciężki moździerz
Bezlitośnie prowadzimy walki,
maski gazowe i duszące opary siarki
Czarne kominiarki, strach masowe mordy
Zatrujemy w twoim mieście wodny zbiornik
Ludzie są bezbronni, ładunki w stacji metra
Biały błysk w kamerach, ofiary liczone w setkach
Jesteśmy jak sekta, jedność to nasza siła
Przewodzę demonom wojny niczym bezwzględny tyran
Egipt, Irak, Iran, Afganistan, Turcja
Obwieszony granatami zamachowiec - samobójca
Autodestrukcja, żywe bomby w autach
Straty wśród cywili, eksplodowała knajpa
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Z serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
i nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic.
Święta wojna, Dżihad, Kital, Al-Kaida
Pod kurtką męczennicy chowają pasy Szahida
To nuklearna siła, ostateczna broń,
Miliony zabitych ludzi w walce o światowy tron
Boże chroń nas przed piekłem, otwórz bramy nieba
Krew z rozerwanych ciał wchłania wysuszona gleba,
My nie prowadzimy debat, jestem ostrzem klingi
Podkładamy ogień pod rządowe budynki
Rozjuszone wilki, śmiercionośny szwadron
Czarne słońce w sercach, wojna naszą matką,
Poderżnięte gardło, jesteś tylko ścierwem
Cały świat zobaczy Twoją egzekucje przez internet,
Trujący ferment, Cyklon B, Iperyt, Hamas, Al-Aksa, Irak, Czarne Pantery
Bosowie Karteli wspomagając zakup finansują nasze poczynania ze sprzedaży dragów
To propaganda strachu, cały naród płacze,
Publiczne ścięcia generałów przy pomocy maczet,
Porywacze dzieci nawiązali kontakt,
Krótka piłka - śmierć albo spełnienie żądań,
Amatorska bomba, siarka i saletra,
Wyjebało szyby z okien w promieniu kilometra,
Czas powtórzyć Wietnam, to koniec ery ludzi,
światowy dyktator naciska czerwony guzik.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Z serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
i nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic.
Czarne Słońce (DEM6N6L6GIA)
Na niebo wschodzi słońce w kolorze ponuro czarnym
Jego promienie przeszyją Cię niczym ostrze Husqvarny
To szarża husarii, z grobów powstają umarli
i tego rozwoju wydarzeń nie przewidział nawet Darwin
Witamy w armii, powiewa czarny sztandar
Trupy wiszą na linach uplecionych z naszych bandan
A ja jak czarna mamba wycisze w Tobie puls,
mam w głowie wizję o których nie śnił pułkownik Kurtz
Obraliśmy stały kurs, naszym celem wojna
W górze Victoria to organizacja zbrojna
W restauracji bomba, w ciałach ludzi gwoździe
Rozpryskową śmierć wypluwa ciężki moździerz
Bezlitośnie prowadzimy walki,
maski gazowe i duszące opary siarki
Czarne kominiarki, strach masowe mordy
Zatrujemy w twoim mieście wodny zbiornik
Ludzie są bezbronni, ładunki w stacji metra
Biały błysk w kamerach, ofiary liczone w setkach
Jesteśmy jak sekta, jedność to nasza siła
Przewodzę demonom wojny niczym bezwzględny tyran
Egipt, Irak, Iran, Afganistan, Turcja
Obwieszony granatami zamachowiec - samobójca
Autodestrukcja, żywe bomby w autach
Straty wśród cywili, eksplodowała knajpa
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Z serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
i nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic.
Święta wojna, Dżihad, Kital, Al-Kaida
Pod kurtką męczennicy chowają pasy Szahida
To nuklearna siła, ostateczna broń,
Miliony zabitych ludzi w walce o światowy tron
Boże chroń nas przed piekłem, otwórz bramy nieba
Krew z rozerwanych ciał wchłania wysuszona gleba,
My nie prowadzimy debat, jestem ostrzem klingi
Podkładamy ogień pod rządowe budynki
Rozjuszone wilki, śmiercionośny szwadron
Czarne słońce w sercach, wojna naszą matką,
Poderżnięte gardło, jesteś tylko ścierwem
Cały świat zobaczy Twoją egzekucje przez internet,
Trujący ferment, Cyklon B, Iperyt, Hamas, Al-Aksa, Irak, Czarne Pantery
Bosowie Karteli wspomagając zakup finansują nasze poczynania ze sprzedaży dragów
To propaganda strachu, cały naród płacze,
Publiczne ścięcia generałów przy pomocy maczet,
Porywacze dzieci nawiązali kontakt,
Krótka piłka - śmierć albo spełnienie żądań,
Amatorska bomba, siarka i saletra,
Wyjebało szyby z okien w promieniu kilometra,
Czas powtórzyć Wietnam, to koniec ery ludzi,
światowy dyktator naciska czerwony guzik.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Z serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
i nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic.