Gdybym dziś się cofnął w czasie chyba inaczej niczego bym nie zagrał
Oprócz tego, że zawsze słuchałbym anioła nie diabla
Mój rap, moi ludzie, moja pasja, moja praca
Moj świat, moje życie idzie w myśl moich zasad
Często mi przyświeca gwiazda z nieba to przyznam
Ale mój los to na pewno nie jest łatwizna
W końcu skończył się freestyle by zdobyć to co dziś mam
Trzeba było wytrzeć wąsy z mleka i żyć jak mężczyzna
Życie to spektakl, ja jestem autorem los rzuca kłody pod nogi
Na przemian wplatając różne epizody
Obsadę sam wybrałem, a oni mnie wybrali
I idziemy razem w ramię w ramię nawet gdy się wali świat
Wiem ile jestem wart chociaż uwielbiam propsy
Nikt nie będzie cię głaskać, przecież jesteś dorosły
Świadomy swojej osoby sam wybrałem zarys zdarzeń
Chociaż jestem realistą wciąż chcę dotykać marzeń
[x2]
To mój wybór, jestem pewny, suwerenny, niezależny
Nie rosyjska ruletka loteria chcesz tak? wszystko i tak w twoich rękach
Ślepy los to twój wróg, mamy moc
, którą dał nam Bóg
Nie stoję w miejscu, łapię grunt, idę po swoje, nie czekam na cud
[tylko tekstyhh.pl]
Za małolata każdy żołnierzem wartości
był
To nie przypadek, ideały to nie dowcip dziś
To nie tabu, pieniądz
to globalny dżojstik
I ludzi tabun poszedł za nim w pościg
To nie rzut kości tylko świadomy wybór
Życiowe decyzje, każdy obrał azymut
To własne mądrości, a nie głosy z trybun
Tną węzeł gordyjski jak Excalibur
Masz wątpliwości? Siwers, Tomi ich nie ma
W imię wartości do broni i niech trzęsie się ziemia
Z nami wiara, nadzieja, ogień tego nie spali
Nie obchodzi mnie ocena, ja stoję za tym cały
Nie idę na fali, mijam się ze ślepym tłumem
Nic za nic, coś za coś to tylko zimny rachunek
W tym świecie a***iz serce kłóci się z rozumem
Łapię tu sztach powietrza i odczuwam z tego dumę
[x2]
To mój wybór, jestem pewny, suwerenny, niezależny
Nie rosyjska ruletka loteria chcesz tak? wszystko i tak w twoich rękach
Ślepy los to twój wróg, mamy moc, którą dał nam Bóg
Nie stoję w miejscu, łapię grunt, idę po swoje, nie czekam na cud
Oprócz tego, że zawsze słuchałbym anioła nie diabla
Mój rap, moi ludzie, moja pasja, moja praca
Moj świat, moje życie idzie w myśl moich zasad
Często mi przyświeca gwiazda z nieba to przyznam
Ale mój los to na pewno nie jest łatwizna
W końcu skończył się freestyle by zdobyć to co dziś mam
Trzeba było wytrzeć wąsy z mleka i żyć jak mężczyzna
Życie to spektakl, ja jestem autorem los rzuca kłody pod nogi
Na przemian wplatając różne epizody
Obsadę sam wybrałem, a oni mnie wybrali
I idziemy razem w ramię w ramię nawet gdy się wali świat
Wiem ile jestem wart chociaż uwielbiam propsy
Nikt nie będzie cię głaskać, przecież jesteś dorosły
Świadomy swojej osoby sam wybrałem zarys zdarzeń
Chociaż jestem realistą wciąż chcę dotykać marzeń
[x2]
To mój wybór, jestem pewny, suwerenny, niezależny
Nie rosyjska ruletka loteria chcesz tak? wszystko i tak w twoich rękach
Ślepy los to twój wróg, mamy moc
, którą dał nam Bóg
Nie stoję w miejscu, łapię grunt, idę po swoje, nie czekam na cud
[tylko tekstyhh.pl]
Za małolata każdy żołnierzem wartości
był
To nie przypadek, ideały to nie dowcip dziś
To nie tabu, pieniądz
to globalny dżojstik
I ludzi tabun poszedł za nim w pościg
To nie rzut kości tylko świadomy wybór
Życiowe decyzje, każdy obrał azymut
To własne mądrości, a nie głosy z trybun
Tną węzeł gordyjski jak Excalibur
Masz wątpliwości? Siwers, Tomi ich nie ma
W imię wartości do broni i niech trzęsie się ziemia
Z nami wiara, nadzieja, ogień tego nie spali
Nie obchodzi mnie ocena, ja stoję za tym cały
Nie idę na fali, mijam się ze ślepym tłumem
Nic za nic, coś za coś to tylko zimny rachunek
W tym świecie a***iz serce kłóci się z rozumem
Łapię tu sztach powietrza i odczuwam z tego dumę
[x2]
To mój wybór, jestem pewny, suwerenny, niezależny
Nie rosyjska ruletka loteria chcesz tak? wszystko i tak w twoich rękach
Ślepy los to twój wróg, mamy moc, którą dał nam Bóg
Nie stoję w miejscu, łapię grunt, idę po swoje, nie czekam na cud