Mieszkał na strychu w czynszowej kamienicy
Tam gdzie skrzypią schody a u wejścia wisi krzyż
Po jednej stronie mieszkali ateiści
A po drugiej znienawidzeni katolicy
I jak on mógł
W tym wszystkim się nie zgubić
Kiedy oni mówili że
Że wszystko wkoło należy do nich
Że są najmądrzejsi że
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce
Mówili chodź z nami pożyjesz w dobrobycie
My dajemy szczęście więc podaj swoją dłoń
Po jednej stronie sztandary na wietrze
A po drugiej zafałszowane pismo święte
I jak on mógł
W tym wszystkim się nie zgubić
Kiedy oni mówili że
Że wszystko wkoło należy do nich
Że są najmądrzejsi że
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce
On już teraz nikogo nie pyta
On już teraz jest wolnym człowiekiem
On już teraz nikogo nie pyta
On podróżuje teraz po świecie
On już teraz nikogo, nikogo nie pyta
On jest teraz wolnym człowiekiem
On już teraz, teraz nikogo nie pyta
On już teraz wie
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce
Tam gdzie skrzypią schody a u wejścia wisi krzyż
Po jednej stronie mieszkali ateiści
A po drugiej znienawidzeni katolicy
I jak on mógł
W tym wszystkim się nie zgubić
Kiedy oni mówili że
Że wszystko wkoło należy do nich
Że są najmądrzejsi że
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce
Mówili chodź z nami pożyjesz w dobrobycie
My dajemy szczęście więc podaj swoją dłoń
Po jednej stronie sztandary na wietrze
A po drugiej zafałszowane pismo święte
I jak on mógł
W tym wszystkim się nie zgubić
Kiedy oni mówili że
Że wszystko wkoło należy do nich
Że są najmądrzejsi że
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce
On już teraz nikogo nie pyta
On już teraz jest wolnym człowiekiem
On już teraz nikogo nie pyta
On podróżuje teraz po świecie
On już teraz nikogo, nikogo nie pyta
On jest teraz wolnym człowiekiem
On już teraz, teraz nikogo nie pyta
On już teraz wie
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce