sł.: Karel Kryll, tłum.M.Miklaszewska, muz.: Karel Kryll.
Szczur kończy gulasz mdły, już pora wyjść z kantyny
Karcianej zapis gry na liście od dziewczyny.
Na sen nam czasu brak, ruszamy jutro z rana
Pod szary wpełzasz koc ,co skrywa grzech Onana.
Ref.: Miła, nie przychodź na wołanie
Miła, wojenka moja pani
Z nią się kochać chcę, gdy w nocy się budzę.
Miła, twą postać widzę we śnie.
Miła, dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej, gdy kiedyś powrócę.
Dwadzieścia prawie lat
I znaczek w klapę wpięty
Papieros w kącie warg
Niedbale uśmiechniętych
Obija się o bok
Nabite parabelum
Idziemy tupiąc w krok
Dwa metry od burdelu
Już dojadł resztki szczur
Do koszar powracamy
Na ścianach latryn wzór
Z napisów nie dla damy
Na sen nam czasu brak
Kostucha kości liczy
Pijani w drobny mak
Walimy się na prycze.
Szczur kończy gulasz mdły, już pora wyjść z kantyny
Karcianej zapis gry na liście od dziewczyny.
Na sen nam czasu brak, ruszamy jutro z rana
Pod szary wpełzasz koc ,co skrywa grzech Onana.
Ref.: Miła, nie przychodź na wołanie
Miła, wojenka moja pani
Z nią się kochać chcę, gdy w nocy się budzę.
Miła, twą postać widzę we śnie.
Miła, dojrzałe dwie czereśnie
Weźmiesz z dłoni mej, gdy kiedyś powrócę.
Dwadzieścia prawie lat
I znaczek w klapę wpięty
Papieros w kącie warg
Niedbale uśmiechniętych
Obija się o bok
Nabite parabelum
Idziemy tupiąc w krok
Dwa metry od burdelu
Już dojadł resztki szczur
Do koszar powracamy
Na ścianach latryn wzór
Z napisów nie dla damy
Na sen nam czasu brak
Kostucha kości liczy
Pijani w drobny mak
Walimy się na prycze.