Prowokatorzy szepczą że
Dobrze jest się nad sobą wznieść
Nie słuchaj tego bo
Okazać może się
Że leżysz już na samym dnie
Bogowie zewsząd schodzą się
A każdy najważniejszy jest
O ciebie walczą
Aż nie chce wierzyć się
Lecz ty w tym wszystkim bóg wie gdzie
Mam za mało podstaw
Żeby wierzyć im
Łokieć to drogowskaz
Dla każdego z nich
Akwizytorzy wyślą cię
Do kąta w którym ciemno jest
Na grochu każą ci
Przeklęczeć całą noc
Żarówkę od nich kupisz w dzień
Źli ludzie zawsze są tam gdzie
Przyłożyć można ucho więc
Do szklanek wchodzą
I nie wybaczą ci
Że nie potrafisz gorszy być
Mam za mało podstaw...
Dobrze jest się nad sobą wznieść
Nie słuchaj tego bo
Okazać może się
Że leżysz już na samym dnie
Bogowie zewsząd schodzą się
A każdy najważniejszy jest
O ciebie walczą
Aż nie chce wierzyć się
Lecz ty w tym wszystkim bóg wie gdzie
Mam za mało podstaw
Żeby wierzyć im
Łokieć to drogowskaz
Dla każdego z nich
Akwizytorzy wyślą cię
Do kąta w którym ciemno jest
Na grochu każą ci
Przeklęczeć całą noc
Żarówkę od nich kupisz w dzień
Źli ludzie zawsze są tam gdzie
Przyłożyć można ucho więc
Do szklanek wchodzą
I nie wybaczą ci
Że nie potrafisz gorszy być
Mam za mało podstaw...