Dziś bal, Zizi daje dziś bal
Dziś bal, już pianola nam gra
U modelki Zizi dzisiaj bal
Wesoły zbiera się Montmartre
Żeby im nie było s***no
Swoje płótna porozwieszał Jean
Rudy Marcel gra każdemu na pianoli
Co kto woli gra
Zwariowany bal, szalony bal
To Zizi dziś wydaje bal
Więc chodź, rozbij s***ki jak szkło
U Zizi otwarte drzwi
No wchodź, gruba Lou z baru bistro
Przyszła, więc chodź i ty
Stąd s***ny nie wyjdzie dziś nikt
Bo Ida już robi striptiz
U Zizi s***ku nie widzisz, przecież jest bal
Oto tańczy Jean, genialny Jean
Na którym się nie poznał świat
Bojkotują go galerie
Więc na serio tworzy tylko nam
Jacques poeta pisze Zizi na dekolcie
Nowe wiersze trzy
Zwariowany bal, szalony bal
Kto tylko chce, ten może przyjść
Ta noc nam pulsuje we krwi
Neony podają rytm
Już są fordanserki z Pigalle
Wiodą na balu prym
Już śpiewa balladę swą Pierre
Że tylko w piosenkach jest źle
Że szczęście na pewno lubi ludzi i bal
Wino leje Joe, ponury drab
A przy nim Suzie, jedna z dam
Wielki Bob i czarna Reri
Z Café Mango tańczą sambę nam
Daniel i Jeannette wyznają sobie miłość
A pianola gra
Może taka noc odmieni los
Bo Zizi dziś wydaje bal
Zwariowany bal, szalony bal
Kto tylko chce, ten może przyjść.
Dziś bal, już pianola nam gra
U modelki Zizi dzisiaj bal
Wesoły zbiera się Montmartre
Żeby im nie było s***no
Swoje płótna porozwieszał Jean
Rudy Marcel gra każdemu na pianoli
Co kto woli gra
Zwariowany bal, szalony bal
To Zizi dziś wydaje bal
Więc chodź, rozbij s***ki jak szkło
U Zizi otwarte drzwi
No wchodź, gruba Lou z baru bistro
Przyszła, więc chodź i ty
Stąd s***ny nie wyjdzie dziś nikt
Bo Ida już robi striptiz
U Zizi s***ku nie widzisz, przecież jest bal
Oto tańczy Jean, genialny Jean
Na którym się nie poznał świat
Bojkotują go galerie
Więc na serio tworzy tylko nam
Jacques poeta pisze Zizi na dekolcie
Nowe wiersze trzy
Zwariowany bal, szalony bal
Kto tylko chce, ten może przyjść
Ta noc nam pulsuje we krwi
Neony podają rytm
Już są fordanserki z Pigalle
Wiodą na balu prym
Już śpiewa balladę swą Pierre
Że tylko w piosenkach jest źle
Że szczęście na pewno lubi ludzi i bal
Wino leje Joe, ponury drab
A przy nim Suzie, jedna z dam
Wielki Bob i czarna Reri
Z Café Mango tańczą sambę nam
Daniel i Jeannette wyznają sobie miłość
A pianola gra
Może taka noc odmieni los
Bo Zizi dziś wydaje bal
Zwariowany bal, szalony bal
Kto tylko chce, ten może przyjść.