wieczór
skrzydlatej rzęsy tusz
wolno opada w alei róż
krąg
wyrazistej kobiety cień
aleja róż jest tylko jednym z miejsc
łyk z wodopoju zaczerpnie kto tak
trapiony pragnieniem znów
leży na wznak
na wietrze jak żagiel faluje już
odkryty dekolt w alei róż
złotych obcasów unosi się kurz
czerwone są usta w alei róż
raj w którym skupia się cały świat
gdy czernią zakwitnie miłości kwiat
łyk z wodopoju zaczerpnie tu też
prawiczek złowiony w
podwiązki sieć
tak pięknie faluje obfity biust
jak banknot na wietrze w alei róż
w zgiełku niejeden
przemilczeć by mógł
że zaznał wszystkiego w alei róż
choć wieczna jest ciemność
rozpustnych bram
szczęśliwy lunatyk co ma
czego chciał
jak wątły kaganek za dnia tak się tli
tamten czy ów co upadł bez sił
a będzie on jeszcze żeglarzem
tych mórz
dryfując w dekoltach alei róż
skrzydlatej rzęsy tusz
wolno opada w alei róż
krąg
wyrazistej kobiety cień
aleja róż jest tylko jednym z miejsc
łyk z wodopoju zaczerpnie kto tak
trapiony pragnieniem znów
leży na wznak
na wietrze jak żagiel faluje już
odkryty dekolt w alei róż
złotych obcasów unosi się kurz
czerwone są usta w alei róż
raj w którym skupia się cały świat
gdy czernią zakwitnie miłości kwiat
łyk z wodopoju zaczerpnie tu też
prawiczek złowiony w
podwiązki sieć
tak pięknie faluje obfity biust
jak banknot na wietrze w alei róż
w zgiełku niejeden
przemilczeć by mógł
że zaznał wszystkiego w alei róż
choć wieczna jest ciemność
rozpustnych bram
szczęśliwy lunatyk co ma
czego chciał
jak wątły kaganek za dnia tak się tli
tamten czy ów co upadł bez sił
a będzie on jeszcze żeglarzem
tych mórz
dryfując w dekoltach alei róż