1. Opuścił ojciec mój rodzinne strony swe,
Popłynął hen na morze i spoczął gdzie na dnie
A teraz jego syn co piewa Wam tę pieśń,
Przeklina swój żywot psi wśród fal wysokich gdzieś
Rybakiem jestem już tyle długich lat
a północnego morza wiatr i żywioł to mój brat
Ref. Zielonych szkockich wzgórz wspomnieniem żyję wciąż
wysokie strome stoki tam traw porasta gąszcz.
Choć pływam na tym kutrze, ech już czterdzieści lat,
wciąż kocham ciebie Szkocjo ma, choć czasu minął szmat }bis
2. Do dzisiaj żyję sam, rum jest tu druhem mym,
smak lądu przypomina mi tylko z fajki dym.
Gdy ryb w ładowniach w bród, zawijam do Dundee
w tawernie z piękną dziewką tą, swe morskie spełniam sny.
I całą forsę swą przepijam aby znów
o świcie na mej łodzi gdzieś w morzu zacząć łów
Ref. Zielonych...
3. A kiedy wytrzeźwieję i słońca jasny blask
oświetli błękit wody znów marzeń przyjdzie czas
Jak we śnie widzę te rodzinne strony me
i rękę swą podnoszę by otrzeć słoną łzę. }bis
Ref. Zielonych...
Popłynął hen na morze i spoczął gdzie na dnie
A teraz jego syn co piewa Wam tę pieśń,
Przeklina swój żywot psi wśród fal wysokich gdzieś
Rybakiem jestem już tyle długich lat
a północnego morza wiatr i żywioł to mój brat
Ref. Zielonych szkockich wzgórz wspomnieniem żyję wciąż
wysokie strome stoki tam traw porasta gąszcz.
Choć pływam na tym kutrze, ech już czterdzieści lat,
wciąż kocham ciebie Szkocjo ma, choć czasu minął szmat }bis
2. Do dzisiaj żyję sam, rum jest tu druhem mym,
smak lądu przypomina mi tylko z fajki dym.
Gdy ryb w ładowniach w bród, zawijam do Dundee
w tawernie z piękną dziewką tą, swe morskie spełniam sny.
I całą forsę swą przepijam aby znów
o świcie na mej łodzi gdzieś w morzu zacząć łów
Ref. Zielonych...
3. A kiedy wytrzeźwieję i słońca jasny blask
oświetli błękit wody znów marzeń przyjdzie czas
Jak we śnie widzę te rodzinne strony me
i rękę swą podnoszę by otrzeć słoną łzę. }bis
Ref. Zielonych...