.

Po omacku Lyrics

Jak widoki zza pociągu szyb
Zlewa mi się w jeden ciąg
To co wczoraj, z tym od czego minął rok
Mijam setki jednakowych miast
Tuzin takich samych plaż
Gdzie mam wysiąść, żeby wreszcie zostać sam?

Więcej pytań, odpowiedzi mniej
W rytmie kół upływa las
Jadę szybciej, ale ciągle nie na czas

Choć dosiadasz się na parę chwil
Żeby zostać cały dzień
Choć się kurczy przedział oddalamy się
Kłamię pamięć, oszukuję słuch
Mrużę oczy, syczy stal
Tyłem do kierunku, wszystko widać wspak

Przepalają się żarówki gwiazd
Wciąga nas tunelu zmrok
Po omacku szukam skraju twoich rąk
Czemu wszystko, co nieważne trwa
A ważniejsze kończy się
Czemu kiedy proszę otwórz krzyczysz "Nie"

Czemu wszystko, co nieważne trwa
A ważniejsze kończy się
Czemu kiedy proszę otwórz krzyczysz "Nie"
Report lyrics