Wpierw zbudujemy mur wysoki
żeby nigdy już nie przeskoczył go nikt
NIE
I od razu zasłonimy oczy
by nie sięgnął ich już diabelski pył
Będziemy biegać między deszczu kroplami
tak szybko by nie zmoczył nas
Dwa kroki w tył i jeden w przód
oszukamy czas
Pozostawimy głośny ślad dookoła
Jak odgłos dzwonu będzie trwał
Będzie wołał
Dziś wytyczymy ścieżki kręte i śliskie
Tak By móc pogoń zgubić we mgle
Wyrośniemy tu jak drzewa
I żadna siła nie ruszy nas stąd
Będzie protest przeciwko dyktandom
Tak silny by obalić rząd
Dwa kroki w tył i jeden w przód
Taki rzeki prąd
Pozostawimy głośny ślad dookoła
Jak odgłos dzwonu będzie trwał
Będzie wołał
Wyobraźcie sobie otchłań pod stopami jakby ziemia była wodą
Ja na randkę złowię całe zło i na piasku je słońcem wypale
Potrzebne jeszcze para rąk więc się pracą podzielę w udziale
Nie wiedzieć czemu każda dłoń podniesiona w powietrzu zostaje...
żeby nigdy już nie przeskoczył go nikt
NIE
I od razu zasłonimy oczy
by nie sięgnął ich już diabelski pył
Będziemy biegać między deszczu kroplami
tak szybko by nie zmoczył nas
Dwa kroki w tył i jeden w przód
oszukamy czas
Pozostawimy głośny ślad dookoła
Jak odgłos dzwonu będzie trwał
Będzie wołał
Dziś wytyczymy ścieżki kręte i śliskie
Tak By móc pogoń zgubić we mgle
Wyrośniemy tu jak drzewa
I żadna siła nie ruszy nas stąd
Będzie protest przeciwko dyktandom
Tak silny by obalić rząd
Dwa kroki w tył i jeden w przód
Taki rzeki prąd
Pozostawimy głośny ślad dookoła
Jak odgłos dzwonu będzie trwał
Będzie wołał
Wyobraźcie sobie otchłań pod stopami jakby ziemia była wodą
Ja na randkę złowię całe zło i na piasku je słońcem wypale
Potrzebne jeszcze para rąk więc się pracą podzielę w udziale
Nie wiedzieć czemu każda dłoń podniesiona w powietrzu zostaje...