Jeszcze trochę do północy,
drink jak zagubiony pocisk,
strzelił mocno mi do głowy,
coraz trudniej się wysłowić.
Pić nie zdrowo więc "na zdrowie!"
bliższy się wydaje człowiek,
Serce mi z tęsknoty pęka
ty przy barze taka piękna
To jest do tańca kawałek
Więc zrób coś ze swym ciałem
Ja się do Ciebie uczepię
I razem będzie nam lepiej
Melancholia, bar, papieros,
Dobrze, że jestem hetero,
Cały wieczór mnie pociągasz
więc nie mówmy o poglądach.
Nie wspominaj o chłopaku,
dziś Warszawa jutro Kraków,
zagubieni w zmysłów sieci
gdy z głośników przebój leci
Gdy do tańca ciebie proszę,
parkiet staje się kosmosem
Trwa rytmiczna gra przedwstępna,
ciężko kroki zapamiętać
Opętani drżymy w transie,
trzeba wykorzystać szansę
by zatracić się tej nocy
i pokusom dać się stoczyć.
drink jak zagubiony pocisk,
strzelił mocno mi do głowy,
coraz trudniej się wysłowić.
Pić nie zdrowo więc "na zdrowie!"
bliższy się wydaje człowiek,
Serce mi z tęsknoty pęka
ty przy barze taka piękna
To jest do tańca kawałek
Więc zrób coś ze swym ciałem
Ja się do Ciebie uczepię
I razem będzie nam lepiej
Melancholia, bar, papieros,
Dobrze, że jestem hetero,
Cały wieczór mnie pociągasz
więc nie mówmy o poglądach.
Nie wspominaj o chłopaku,
dziś Warszawa jutro Kraków,
zagubieni w zmysłów sieci
gdy z głośników przebój leci
Gdy do tańca ciebie proszę,
parkiet staje się kosmosem
Trwa rytmiczna gra przedwstępna,
ciężko kroki zapamiętać
Opętani drżymy w transie,
trzeba wykorzystać szansę
by zatracić się tej nocy
i pokusom dać się stoczyć.