W złoty dywan ktoś zamienił
twoich włosów babie lato
czemu na to się zgodziłeś czemu
dałeś przędzę popielatą
W srebrne l***ra ktoś zamienił
twoich oczu blaski gniewne
czemu na to się zgodziłeś czemu
dałeś jej na l***ra srebra
Na to co nas czeka jeszcze
w starej książce znajdę sposób
może z niej wypadnie deszczem
zasuszony okruch wrzosu
Jesień zbliża się po lecie
lato znika przed swym końcem
a ja zatknę lila wrzosu słońce
na wełnianym swym berecie
twoich włosów babie lato
czemu na to się zgodziłeś czemu
dałeś przędzę popielatą
W srebrne l***ra ktoś zamienił
twoich oczu blaski gniewne
czemu na to się zgodziłeś czemu
dałeś jej na l***ra srebra
Na to co nas czeka jeszcze
w starej książce znajdę sposób
może z niej wypadnie deszczem
zasuszony okruch wrzosu
Jesień zbliża się po lecie
lato znika przed swym końcem
a ja zatknę lila wrzosu słońce
na wełnianym swym berecie