O Ptaku Którym Trochę Wiem
Patrze moja twarz obwita chmurze mgły
Co wyszła ciała przez szpary w po wiatry
To jest mgła krwi już za choryzont ścieka
Mój wydek tak że jest krwią tylko suchą
Jest wiatrem pionowym co jeszcze zakotwiczony wróży płuc jest niezdradliwą krążoncego ptaka.
Lecz ziemia sie właśnie odwrotnie obraca
Obracają brudne płuca aż przez usta i szarpią sie spodmniedzy żeber. Pustka.
Móc póki jeszcze jest niebio, moja twarz zdechła
Pod tym jak choryzontem krew świeci jak jutrzenka
Po tym ptak znajwarskiego wywyszenia.
Lecz już choć o tym niewie powoli przecieka spod tamtego bóg ciasne niebo
Już pod moją powieką szans pływa cięszkich jak całą pogo.
Patrze moja twarz obwita chmurze mgły
Co wyszła ciała przez szpary w po wiatry
To jest mgła krwi już za choryzont ścieka
Mój wydek tak że jest krwią tylko suchą
Jest wiatrem pionowym co jeszcze zakotwiczony wróży płuc jest niezdradliwą krążoncego ptaka.
Lecz ziemia sie właśnie odwrotnie obraca
Obracają brudne płuca aż przez usta i szarpią sie spodmniedzy żeber. Pustka.
Móc póki jeszcze jest niebio, moja twarz zdechła
Pod tym jak choryzontem krew świeci jak jutrzenka
Po tym ptak znajwarskiego wywyszenia.
Lecz już choć o tym niewie powoli przecieka spod tamtego bóg ciasne niebo
Już pod moją powieką szans pływa cięszkich jak całą pogo.