Dla ciebie jest piosenka ta
Mój Owerniaku, co ot tak
Gdy srogi mróz nastroszył brew
Oddałeś mi trzy wiązki drew
Oddałeś mi swe drewno, gdy
Zacni mieszczanie w domach swych
I pełne cnót małżonki ich
Przed nosem zamknęli mi drzwi
Ot niby nic, ogieńka trzask
Zmarznięte dłonie ogrzał mi
Ale do dziś ten jego blask
Iskierką wdzięczności się tli
Wiec gdy cię będzie Wielki Wóz
W twoją ostatnią podróż wiózł
Niech cię zawiezie prosto tam
Do raju bram
Mój Owerniaku, co ot tak
Gdy srogi mróz nastroszył brew
Oddałeś mi trzy wiązki drew
Oddałeś mi swe drewno, gdy
Zacni mieszczanie w domach swych
I pełne cnót małżonki ich
Przed nosem zamknęli mi drzwi
Ot niby nic, ogieńka trzask
Zmarznięte dłonie ogrzał mi
Ale do dziś ten jego blask
Iskierką wdzięczności się tli
Wiec gdy cię będzie Wielki Wóz
W twoją ostatnią podróż wiózł
Niech cię zawiezie prosto tam
Do raju bram