Skoro jest, jak jest
To co tu zmieniać?
A jak nie, to nie, do widzenia
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Skoro jest jak jest,
To co tu zmieniać?
A jak nie to nie i do widzenie
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ja się nie kłócę, to ty się kłócisz
I co wyjdziesz i nie wrócisz?
Szerokiej drogi, pa, pa kochanie
Przed piątą odbierz pranie
Skoro jest jak jest,
To co tu zmieniać?
A jak nie to nie i do widzenie
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Więcej ma noga tu nie postanie
A potem myślę niosąc to pranie
Że myślisz zostań, choć mówisz idź
Bo tak już jest, bo tak ma być
Tak ma być
Tak ma być
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
To co tu zmieniać?
A jak nie, to nie, do widzenia
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Skoro jest jak jest,
To co tu zmieniać?
A jak nie to nie i do widzenie
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ja się nie kłócę, to ty się kłócisz
I co wyjdziesz i nie wrócisz?
Szerokiej drogi, pa, pa kochanie
Przed piątą odbierz pranie
Skoro jest jak jest,
To co tu zmieniać?
A jak nie to nie i do widzenie
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Więcej ma noga tu nie postanie
A potem myślę niosąc to pranie
Że myślisz zostań, choć mówisz idź
Bo tak już jest, bo tak ma być
Tak ma być
Tak ma być
I tak do znudzenia
Dni na przemian, lepsze, słabsze
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz
Ciekawe kogo widzisz, gdy na mnie patrzysz