.

Do Warszawy Jadą Pany Lyrics

Siedzą w Lancii nawaleni
Zdzio, Olek, Gienio, Wieś
Z przodu pały na motorach
Z tyłu po cywilu pies
Mordy z wódy opuchnięte
Świńskie oczka już za mgłą
Tłuste dupy wypoczęte
Z polowania naprzód mkną
Do Warszawy jadą pany, pany, pany
Do Warszawy z polowania
Gienio rzyga w siną dal
Zdzisio wciąż o kurwach gada
Wiesio się znowu w pory zlał
Jadą chamy, szczurołapy
Olek z przodu trawę ćpa
Dał kierowcy cztery machy
Sto sześćdziesiąt Lancia gna

Do Warszawy jadą pany, pany, pan
Report lyrics