W górę po schodach,
zaraz potem w dół po schodach.
Dzisiejszy wieczór
trwa już tydzień i jeden dzień.
Jesteś niewygodnie blisko,
czuję mokry oddech.
Z trucizną w ustach zbliżasz się
...... teraz wiem.
Zapach kwiatów
i zimny prąd
i chciałbym być daleko stąd.
I chciałbym być już w domu,
ale noc nie ma końca.
Labirynty ulic
elektryczne światła.
Zastanawiam się kim jesteś
Zastanawiam się gdize jestem.
W białej koszuli
pod parasolem chmur.
zaraz potem w dół po schodach.
Dzisiejszy wieczór
trwa już tydzień i jeden dzień.
Jesteś niewygodnie blisko,
czuję mokry oddech.
Z trucizną w ustach zbliżasz się
...... teraz wiem.
Zapach kwiatów
i zimny prąd
i chciałbym być daleko stąd.
I chciałbym być już w domu,
ale noc nie ma końca.
Labirynty ulic
elektryczne światła.
Zastanawiam się kim jesteś
Zastanawiam się gdize jestem.
W białej koszuli
pod parasolem chmur.