.

Piękny chuligan Lyrics

Dżinsy i spóchnięte usta,
kompas i podarty koc.
Autostopem w stronę jutra,
w zimną wakacyjną noc.
Światłami prosto w oczy.
Zanim zdążysz dać odpowiedź
biegniesz po sopockim molo
z neonowym dreszczem w głowie.
W hotelowym korytarzu,
w jednej kurtce razem ze mną.
Magnetyczny pocałunek
poprowadzi nas przez ciemność.
W niewoli twoich perfum
w pułapce czterech ścian
ciężkie ramię ciemne znamię.
Tym razem nie mam szans.
Ref.
Piękny chuligan
obezwładnia mnie.
Tak szybko mija czas.
Nie mogę podnieść się i wstać,
gdy jesteś tu.
Dżinsy i spóchnięte usta,
gdy wychodzisz sam.
Sopot się bawi w sztucznym śniegu
przez cały czas.
Słyszysz jak fale
rozbijają się o brzeg.
Zamykasz oczy,
czekasz na następny dzień.
Report lyrics