WŁODI:
Mógłbym pisanie wersów Najek kaptur
zamienić na gajer i wystawianie faktur.
Stać się robotem na pełen etat
i zamiast dumy czuć wzrok szefa na plecach
Plotkom w sekundę wystawić dementi,
a ci co się tym żywią z głodu by zdechli.
Wiesz mi, w sekundę dam ci milion powodów
by paść na twarz i podziękować Bogu
(W sekundę) Rap znika z TV
a na ulicach wciąż go pełno jak graffiti.
(W sekundę) wszystko zrobiło się na odwrót,
to co było fake, teraz jest w porządku
(W sekundę) wydam ostatni grosz
na wiedzę, płyty i to zielone coś.
(W sekundę) Możesz stać się oszustem
dla siebie i dla innych gdy hajs to twój sufler.
ELDO:
Patrze wokół, myślę że mógłbym zapełnić swój świat
(W sekundę) grubą walizką z pieniędzmi.
Sięgnąć tam gdzie sięgają te durnie
i nie mógłbym znieść widoku siebie w l***rze nawet przez sekundę.
(W sekundę) Można wyjechać, nie ma środków są skutki
i duma poszła w pizdu jak u prostytutki
(W sekundę) A ja ćpam rap tyle lat już narkomanem na scenie
a poza nią w sekundę znów jestem fanem.
Play, record i nagrane (W sekundę)
Maluje obrazy choć nie powiesisz ich na ścianie.
Portret artysty w wieku średnim od serca,
zaklęta formuła, liter zakodowanych w hercach.
Masz czas, zrób coś z tym, otwórz umysł
(W sekundę) znajdziesz siłę by zaliczyć dzień próby
i jeśli wolność wyleczy cię z kompleksów
to pomyśl co można zrobić przez 16 wersów.
PELSON:
Mogę zaczynać i kończyć dzień na ławce
pluć na rzeczywistość czekając na zbawcę.
Wmawiać że świata nie da się naprawić
i spłonąć ze wstydu, nie podnosząc rękawic.
(W sekundę) A ja świat pełen toksyn
wciąż pozbawiam złudzeń i zbieram za to propsy
(W sekundę) i bez względu na koszty
bo będzie trzeba to spale przy tym wszystkie mosty.
(W sekundę) Można zdobyć fortunę,
liczą tu nawet ci co handlują skunem.
(W sekundę) Można zaliczyć bankrut,
plecy pokaże ci przyjaciel,
wróg założy twój fanklub
(W sekundę) zobaczysz błysk w jej oczach,
pokaże dekolt (hee..) nie będziesz spał po nocach.
(W sekundę) czule szepnie że kocha,
a o połowę majątku upomni się jej adwokat
(W sekundę...)
Mógłbym pisanie wersów Najek kaptur
zamienić na gajer i wystawianie faktur.
Stać się robotem na pełen etat
i zamiast dumy czuć wzrok szefa na plecach
Plotkom w sekundę wystawić dementi,
a ci co się tym żywią z głodu by zdechli.
Wiesz mi, w sekundę dam ci milion powodów
by paść na twarz i podziękować Bogu
(W sekundę) Rap znika z TV
a na ulicach wciąż go pełno jak graffiti.
(W sekundę) wszystko zrobiło się na odwrót,
to co było fake, teraz jest w porządku
(W sekundę) wydam ostatni grosz
na wiedzę, płyty i to zielone coś.
(W sekundę) Możesz stać się oszustem
dla siebie i dla innych gdy hajs to twój sufler.
ELDO:
Patrze wokół, myślę że mógłbym zapełnić swój świat
(W sekundę) grubą walizką z pieniędzmi.
Sięgnąć tam gdzie sięgają te durnie
i nie mógłbym znieść widoku siebie w l***rze nawet przez sekundę.
(W sekundę) Można wyjechać, nie ma środków są skutki
i duma poszła w pizdu jak u prostytutki
(W sekundę) A ja ćpam rap tyle lat już narkomanem na scenie
a poza nią w sekundę znów jestem fanem.
Play, record i nagrane (W sekundę)
Maluje obrazy choć nie powiesisz ich na ścianie.
Portret artysty w wieku średnim od serca,
zaklęta formuła, liter zakodowanych w hercach.
Masz czas, zrób coś z tym, otwórz umysł
(W sekundę) znajdziesz siłę by zaliczyć dzień próby
i jeśli wolność wyleczy cię z kompleksów
to pomyśl co można zrobić przez 16 wersów.
PELSON:
Mogę zaczynać i kończyć dzień na ławce
pluć na rzeczywistość czekając na zbawcę.
Wmawiać że świata nie da się naprawić
i spłonąć ze wstydu, nie podnosząc rękawic.
(W sekundę) A ja świat pełen toksyn
wciąż pozbawiam złudzeń i zbieram za to propsy
(W sekundę) i bez względu na koszty
bo będzie trzeba to spale przy tym wszystkie mosty.
(W sekundę) Można zdobyć fortunę,
liczą tu nawet ci co handlują skunem.
(W sekundę) Można zaliczyć bankrut,
plecy pokaże ci przyjaciel,
wróg założy twój fanklub
(W sekundę) zobaczysz błysk w jej oczach,
pokaże dekolt (hee..) nie będziesz spał po nocach.
(W sekundę) czule szepnie że kocha,
a o połowę majątku upomni się jej adwokat
(W sekundę...)