Dużo czasu minęło
Więcej widzisz, bardziej boli
Nie wiesz co masz robić? brak kontroli
Stoisz z boku, życia narrator
Więcej zobaczyłeś, tamtą kojarzysz już ze szmatą
Już nie ten uśmiech co widziałeś w tamtym biuście
Teraz to suka, dziwka i bezguście yo!
Weźcie mnie puśćcie, dajcie odetchnąć
Zobaczyć prawdę wcale nie jest lekko
Bo z czasem wzrok się wyostrza
Każda rzecz jest raczej trudniejsza nie prostsza
Na krawędzi ostrza przyłożonego do szyi
Najtrudniej zobaczyć rzecz taką jaką jest naprawdę
Moi mili, a pamiętasz? a pamiętasz?
Jak spysznięta warga pękasz, krew ci płynie po brodzie
Na szczęście tak nie jest co dzień żyjesz w zgodzie
Z sobą się kłócisz, siebie samego nie lubisz
Bo widzisz jaki jesteś obojętny, w tym zamknięty
Nie mówiąc już o reszcie, proszę mnie weźcie
Mówisz czasem sobie w myślach to jest ten dzień
Ostatni dzień, a może byś tak ciiiiii
Proszę nic nie mów, z czasem wzrok wyostrzy się każdemu
Yo! każdemu, yo! yo! yo! każdemu
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Numer jeden to twoja dziwka, którą trzymasz w szponach
Numer dwa to jest samochód i kabona
Wszystko tak samo, z wyjątkiem wzorku, który się wyostrzył
Świat nie jest najprostszy, popalone mosty
Numer trzy to w telefonie inna
I tak do dziesiątki każda z nich naiwna
Praca, praca na chuj sobie tym głowę zawracasz?
I tak bez niej przecież glob będzie się obracał
Kiedyś oczy zaropiałe trzeba przetrzeć
Ropa z czasem wychodzi kto jest zły, a kto jest dobry
Chłopak jebać twoje skurwiałe patenty
Jak wzrok ci się wyostrzy to sprostujesz zakręty
Siedem-siedem, zero-sześć, piętnaście - rok produkcji
To jest moja rap gra i nieskończona ilość funkcji
Jeśli jesteś za wysoki to sobie kurwa kucnij
Dużo czasu minęło, dużo fałszu i pustki
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Więcej widzisz, bardziej boli
Nie wiesz co masz robić? brak kontroli
Stoisz z boku, życia narrator
Więcej zobaczyłeś, tamtą kojarzysz już ze szmatą
Już nie ten uśmiech co widziałeś w tamtym biuście
Teraz to suka, dziwka i bezguście yo!
Weźcie mnie puśćcie, dajcie odetchnąć
Zobaczyć prawdę wcale nie jest lekko
Bo z czasem wzrok się wyostrza
Każda rzecz jest raczej trudniejsza nie prostsza
Na krawędzi ostrza przyłożonego do szyi
Najtrudniej zobaczyć rzecz taką jaką jest naprawdę
Moi mili, a pamiętasz? a pamiętasz?
Jak spysznięta warga pękasz, krew ci płynie po brodzie
Na szczęście tak nie jest co dzień żyjesz w zgodzie
Z sobą się kłócisz, siebie samego nie lubisz
Bo widzisz jaki jesteś obojętny, w tym zamknięty
Nie mówiąc już o reszcie, proszę mnie weźcie
Mówisz czasem sobie w myślach to jest ten dzień
Ostatni dzień, a może byś tak ciiiiii
Proszę nic nie mów, z czasem wzrok wyostrzy się każdemu
Yo! każdemu, yo! yo! yo! każdemu
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Numer jeden to twoja dziwka, którą trzymasz w szponach
Numer dwa to jest samochód i kabona
Wszystko tak samo, z wyjątkiem wzorku, który się wyostrzył
Świat nie jest najprostszy, popalone mosty
Numer trzy to w telefonie inna
I tak do dziesiątki każda z nich naiwna
Praca, praca na chuj sobie tym głowę zawracasz?
I tak bez niej przecież glob będzie się obracał
Kiedyś oczy zaropiałe trzeba przetrzeć
Ropa z czasem wychodzi kto jest zły, a kto jest dobry
Chłopak jebać twoje skurwiałe patenty
Jak wzrok ci się wyostrzy to sprostujesz zakręty
Siedem-siedem, zero-sześć, piętnaście - rok produkcji
To jest moja rap gra i nieskończona ilość funkcji
Jeśli jesteś za wysoki to sobie kurwa kucnij
Dużo czasu minęło, dużo fałszu i pustki
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy
Dużo czasu minęło wzrok mi się wyostrzył
Wcale dzięki temu świat nie jest prostszy