Nie wszystko złoto, co się świeci, naprawdę
To bydło z flotą drażni przepych, dokładnie
Ludzie wywloką ze skarpety ten hajs, wiem
Bo napierają w Coco jak Sanepid w Wajzer
Każdy się chwali, że ma świat, ale który
Wedle detali wolę rap, a nie fury
Chcesz zapalić to włóż skunk do bibuły
Bucha złap i swój umysł, pozwól niech cię znieczuli
Pora odetchnąć od tych problemów non-stop
Ty mi nie pierdol o ich istnieniu ziom
Bo poczuj to tempo, prosty pod ziemią folklor
Brat wzniesiesz się prędko niczym ku niebu [?]
Nie ma co jebać tu o ćpunach i koksie
Bez tego bieda, znaczy w klubach masz pogrzeb.
Żal że cię nie ma, miałbyś ubaw
Ziąble jęczą jakby im wbiła dupa w chuja paznokcie
Ten świat się zmienia, czy to my w tym szaleństwie?
Dzisiaj w marzeniach cico stringi i bentley
Pieniądz to kurwa dziwki w pizdy to nie chcę
Ja kocham rap, a nie ten hajs, bo przede wszystkim wiem, że
[x2]
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to asfalt
Te drzwi, bloki, schody, bo ten hip-hop to prawda
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to czas
Jak i styl, flow, ty pomyśl, gdzie jest hip-hop i sprawdź nas
[zwrotka angielska]
[x2]
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to asfalt
Te drzwi, bloki, schody, bo ten hip-hop to prawda
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to czas
Jak i styl, flow, ty pomyśl, gdzie jest hip-hop i sprawdź nas
Nie mów mi jaki mam być, morda
Te twoje dissy mają pysk, flądra
Zanim przeliczysz pało zysk, kontrakt
Taki raper na bitach to jak pryszcz na wągrach
Jest wiele rzeczy, których brak tym na górze
Prawda uleczy chore fakty tym klubem
Brat, nie zaprzeczysz to jest w nas, ty rozumiesz
Jak ziomy lubią luz, projekt patrzy za skunem
Muzykę kocham czyli kradnę te sample
Tylko mi pokaż winyl jak nie coś znajdę
Choć nie Europa szydzi z nas w tej zajawce
To breaki robią w linii, brat, zawsze masakrę
Przecież to znasz, to mój styl ponoć
Uderza w kark niczym dżin z colą
Jebać ten hajs na chuj klip, polo
Wiesz mi wystarczy, jeśli buja bit głową
Bałuty we krwi jak i skunk czy duma
Widzisz [?] ja im, brat, odfruwam
Bity i wersy cały czas w tych murach
Tu ziomom smakuje taki rap jak siuwax, bo
[x2]
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to asfalt
Te drzwi, bloki, schody, bo ten hip-hop to prawda
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to czas
Jak i styl, flow, ty pomyśl, gdzie jest hip-hop i sprawdź nas
To bydło z flotą drażni przepych, dokładnie
Ludzie wywloką ze skarpety ten hajs, wiem
Bo napierają w Coco jak Sanepid w Wajzer
Każdy się chwali, że ma świat, ale który
Wedle detali wolę rap, a nie fury
Chcesz zapalić to włóż skunk do bibuły
Bucha złap i swój umysł, pozwól niech cię znieczuli
Pora odetchnąć od tych problemów non-stop
Ty mi nie pierdol o ich istnieniu ziom
Bo poczuj to tempo, prosty pod ziemią folklor
Brat wzniesiesz się prędko niczym ku niebu [?]
Nie ma co jebać tu o ćpunach i koksie
Bez tego bieda, znaczy w klubach masz pogrzeb.
Żal że cię nie ma, miałbyś ubaw
Ziąble jęczą jakby im wbiła dupa w chuja paznokcie
Ten świat się zmienia, czy to my w tym szaleństwie?
Dzisiaj w marzeniach cico stringi i bentley
Pieniądz to kurwa dziwki w pizdy to nie chcę
Ja kocham rap, a nie ten hajs, bo przede wszystkim wiem, że
[x2]
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to asfalt
Te drzwi, bloki, schody, bo ten hip-hop to prawda
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to czas
Jak i styl, flow, ty pomyśl, gdzie jest hip-hop i sprawdź nas
[zwrotka angielska]
[x2]
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to asfalt
Te drzwi, bloki, schody, bo ten hip-hop to prawda
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to czas
Jak i styl, flow, ty pomyśl, gdzie jest hip-hop i sprawdź nas
Nie mów mi jaki mam być, morda
Te twoje dissy mają pysk, flądra
Zanim przeliczysz pało zysk, kontrakt
Taki raper na bitach to jak pryszcz na wągrach
Jest wiele rzeczy, których brak tym na górze
Prawda uleczy chore fakty tym klubem
Brat, nie zaprzeczysz to jest w nas, ty rozumiesz
Jak ziomy lubią luz, projekt patrzy za skunem
Muzykę kocham czyli kradnę te sample
Tylko mi pokaż winyl jak nie coś znajdę
Choć nie Europa szydzi z nas w tej zajawce
To breaki robią w linii, brat, zawsze masakrę
Przecież to znasz, to mój styl ponoć
Uderza w kark niczym dżin z colą
Jebać ten hajs na chuj klip, polo
Wiesz mi wystarczy, jeśli buja bit głową
Bałuty we krwi jak i skunk czy duma
Widzisz [?] ja im, brat, odfruwam
Bity i wersy cały czas w tych murach
Tu ziomom smakuje taki rap jak siuwax, bo
[x2]
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to asfalt
Te drzwi, bloki, schody, bo ten hip-hop to prawda
Ten hip-hop jest nasz, brat, ten hip-hop to czas
Jak i styl, flow, ty pomyśl, gdzie jest hip-hop i sprawdź nas