Zamist siedzieć i myśleć za co kupię szczescie,
Ja bede robil rap nawet jak utniesz mi rece,
Nie potrafie nic wiecej chociaz zyje bez granic,
Nawet bez rąk w empece bit wbije stopami,
Mozesz spalic mi dom, tak ze studia nie odzyskam,
Wtedy nastepna plyte nagram kur** na skrzypcach,
Bo nie smakuje nic jak krew na tych srtunach,
Od 8 godzin gry uwierz bol prosi o skuna,
To ten freestyle co w moj mozgu czeka jak buldog,
Od ceremoni mistrze czysta woda lub burbon,
Za zdrowie i luz co daje nam odetchac,
Za serce jego stan, stale utrzymane tętno,
Mozesz odciac prad nas nie zatrzyma nic bo
Nawet bez pradu bede zawijał pod beatbox,
I chodz zabija hip hop tymi dziwkami i hajsem,
To nie zabija w nas tej zajawki na zawsze,
Za te bębny
Popękane membrany
Za ten brejki
Wersy podkladane na nich
W kazdej petli
Bez granic swiat na jaki patrze
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas
wiesz...
Za te bębny
Popękane membrany
Za ten brejki
Wersy podkladane na nich
W kazdej petli
Bez granic swiat na jaki patrze
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas
wiesz...
Ayo Hip-Hop, they said it would never last
Now look, 40 ?? years done passed
I call uncle Herc 'cause he brought it here
He said "Yeah Keith, you're right, it ain't goin' nowhere"
Even if ??
Will still rep the c**ture and live the life
Of the street gutta face with the kick and snare
Hip-Hop give life like sun and the air
Yeah, so breathe in 'cause it's free
And you can't reach inside and take this from me
You gon' have to kill me twice
'Cause I rep to the death and Hip-Hop's my life
Thank God for the 5 elements
DJin', MCin', breakdancin', graffiti and dressin'
To the world it's a blessin'
Hip-Hop to infinity - no question
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Nie potrzebuje pluc,
Oddech daje mi koncert,
Jestem tylko hypemanem,
Propsów sobie zaoszczedz,
Za ten szacucek na ośce,
I honor dume krew,
Podniesc kieliszek w gore,
Żeby zabic ten stres,
Pierdoll gniew ty lepiej odpusc sobie,
Nikt tu nie nosi przeciez kurwa wasow jak Smolen,
To moj hiphop prawdziwy i szczery,
Dla rodzin, przyjaciol reszte sobie przemysl,
Gdybym mial zycie przezyc,
Jeszcze raz,to tak samo ,
W tych dziwekach moja milosc, tozsamosc,
Tak to zaprogramowano,
Ulice tetnia rapem,
Ten rap daje mi sile, nadzieje i prace ,
To 25 latek panoramy na dwojce,
Daj ten track na opur, zeby zaglouszyc ta kurwe
To nie jest trudne,
(?)
Moja milosc, moze zycie, bałuty i rap
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Ja bede robil rap nawet jak utniesz mi rece,
Nie potrafie nic wiecej chociaz zyje bez granic,
Nawet bez rąk w empece bit wbije stopami,
Mozesz spalic mi dom, tak ze studia nie odzyskam,
Wtedy nastepna plyte nagram kur** na skrzypcach,
Bo nie smakuje nic jak krew na tych srtunach,
Od 8 godzin gry uwierz bol prosi o skuna,
To ten freestyle co w moj mozgu czeka jak buldog,
Od ceremoni mistrze czysta woda lub burbon,
Za zdrowie i luz co daje nam odetchac,
Za serce jego stan, stale utrzymane tętno,
Mozesz odciac prad nas nie zatrzyma nic bo
Nawet bez pradu bede zawijał pod beatbox,
I chodz zabija hip hop tymi dziwkami i hajsem,
To nie zabija w nas tej zajawki na zawsze,
Za te bębny
Popękane membrany
Za ten brejki
Wersy podkladane na nich
W kazdej petli
Bez granic swiat na jaki patrze
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas
wiesz...
Za te bębny
Popękane membrany
Za ten brejki
Wersy podkladane na nich
W kazdej petli
Bez granic swiat na jaki patrze
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas
wiesz...
Ayo Hip-Hop, they said it would never last
Now look, 40 ?? years done passed
I call uncle Herc 'cause he brought it here
He said "Yeah Keith, you're right, it ain't goin' nowhere"
Even if ??
Will still rep the c**ture and live the life
Of the street gutta face with the kick and snare
Hip-Hop give life like sun and the air
Yeah, so breathe in 'cause it's free
And you can't reach inside and take this from me
You gon' have to kill me twice
'Cause I rep to the death and Hip-Hop's my life
Thank God for the 5 elements
DJin', MCin', breakdancin', graffiti and dressin'
To the world it's a blessin'
Hip-Hop to infinity - no question
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Nie potrzebuje pluc,
Oddech daje mi koncert,
Jestem tylko hypemanem,
Propsów sobie zaoszczedz,
Za ten szacucek na ośce,
I honor dume krew,
Podniesc kieliszek w gore,
Żeby zabic ten stres,
Pierdoll gniew ty lepiej odpusc sobie,
Nikt tu nie nosi przeciez kurwa wasow jak Smolen,
To moj hiphop prawdziwy i szczery,
Dla rodzin, przyjaciol reszte sobie przemysl,
Gdybym mial zycie przezyc,
Jeszcze raz,to tak samo ,
W tych dziwekach moja milosc, tozsamosc,
Tak to zaprogramowano,
Ulice tetnia rapem,
Ten rap daje mi sile, nadzieje i prace ,
To 25 latek panoramy na dwojce,
Daj ten track na opur, zeby zaglouszyc ta kurwe
To nie jest trudne,
(?)
Moja milosc, moze zycie, bałuty i rap
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...
Za te bębny,
Popękane membrany,
Za ten brejki,
Wersy podkladane na nich,
W kazdej petli,
Bez granic swiat na jaki patrze,
Mozesz zabic hip hop, ale nie to co jes w nas,
wiesz...