Pisze do Ciebie ojcze stroskany
Ciszą mych zgryzot Tobie tak znanych
Gdy serce jak liść na wietrze drży
Bo nie ma dokąd iść
Piszę do Ciebie w czasie jesieni
Pod adres, który już się nie zmieni
Niebo, ulica Słoneczna pięć
Ostatnie z naszych miejsc
Mimo że szukać nie ma gdzie
I wszystko się skończyło źle
Tej wiary okruch w sercu mam
Że jeszcze spotkam Cię
Pająk na ścianie tkał Twój testament
Kiedy wracałeś chory nad ranem
Do domu, w którym już tylko strach
Jak pies przy Tobie trwał
Mimo że szukać nie ma gdzie
I wszystko się skończyło źle
Tej wiary okruch w sercu mam
Że jeszcze spotkam Cię
Mimo że szukać nie ma gdzie
I wszystko się skończyło źle
Tej wiary okruch w sercu mam
Bo ciagle kocham Cię
Ciszą mych zgryzot Tobie tak znanych
Gdy serce jak liść na wietrze drży
Bo nie ma dokąd iść
Piszę do Ciebie w czasie jesieni
Pod adres, który już się nie zmieni
Niebo, ulica Słoneczna pięć
Ostatnie z naszych miejsc
Mimo że szukać nie ma gdzie
I wszystko się skończyło źle
Tej wiary okruch w sercu mam
Że jeszcze spotkam Cię
Pająk na ścianie tkał Twój testament
Kiedy wracałeś chory nad ranem
Do domu, w którym już tylko strach
Jak pies przy Tobie trwał
Mimo że szukać nie ma gdzie
I wszystko się skończyło źle
Tej wiary okruch w sercu mam
Że jeszcze spotkam Cię
Mimo że szukać nie ma gdzie
I wszystko się skończyło źle
Tej wiary okruch w sercu mam
Bo ciagle kocham Cię