Znowu pieprzona jesień
Ta co mnie w dół spycha
Złą informację niesie
O mnie, o ludziach, świecie
Znowu pieprzona jesień
Spocona, niewygodna
Jak mogłem lubić kiedyś
Złe od niej podpowiedzi
Szkoda by było niespełnionych dni
Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic
Co trzeba dać, by nie żałować gdy
Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny
Znowu jebana jesień
Każe bym szedł do diabła
Spotkałem ją już kiedyś
I we krwi prześcieradła
Znowu ta łysa pała
Tyle życia zabiera
Zatrzymać się czy robić
Tak wielu z nią odchodzi
Szkoda by było niespełnionych dni
Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic
Co trzeba dać, by nie żałować gdy
Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny Znowu pieprzona jesień Ta co mnie w dół spycha Złą informację niesie O mnie, o ludziach, świecie Znowu pieprzona jesień Spocona, niewygodna Jak mogłem lubić kiedyś Złe od niej podpowiedzi Szkoda by było niespełnionych dni Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic Co trzeba dać, by nie żałować gdy Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny Znowu jebana jesień Każe bym szedł do diabła Spotkałem ją już kiedyś I we krwi prześcieradła Znowu ta łysa pała Tyle życia zabiera Zatrzymać się czy robić Tak wielu z nią odchodzi Szkoda by było niespełnionych dni Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic Co trzeba dać, by nie żałować gdy Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny
Ta co mnie w dół spycha
Złą informację niesie
O mnie, o ludziach, świecie
Znowu pieprzona jesień
Spocona, niewygodna
Jak mogłem lubić kiedyś
Złe od niej podpowiedzi
Szkoda by było niespełnionych dni
Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic
Co trzeba dać, by nie żałować gdy
Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny
Znowu jebana jesień
Każe bym szedł do diabła
Spotkałem ją już kiedyś
I we krwi prześcieradła
Znowu ta łysa pała
Tyle życia zabiera
Zatrzymać się czy robić
Tak wielu z nią odchodzi
Szkoda by było niespełnionych dni
Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic
Co trzeba dać, by nie żałować gdy
Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny Znowu pieprzona jesień Ta co mnie w dół spycha Złą informację niesie O mnie, o ludziach, świecie Znowu pieprzona jesień Spocona, niewygodna Jak mogłem lubić kiedyś Złe od niej podpowiedzi Szkoda by było niespełnionych dni Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic Co trzeba dać, by nie żałować gdy Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny Znowu jebana jesień Każe bym szedł do diabła Spotkałem ją już kiedyś I we krwi prześcieradła Znowu ta łysa pała Tyle życia zabiera Zatrzymać się czy robić Tak wielu z nią odchodzi Szkoda by było niespełnionych dni Szkoda bym mówił że nie zrobiłem nic Co trzeba dać, by nie żałować gdy Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny