chłopaki wieczorem wracają od dziewczyn,
przez bloki przez pustynie to nie jest zbyt bezpieczne,
można stracić dyszkę można i jedynkę,
chłopaki wieczorem wracają od dziewczyn.
na szyji krwawy ślad,
miłością podkrążone oczy,
do domu drogi szmat,
dziurawe buty dziurawe zęby,
a jeszcze nie chcą spać,
księżyc rozpuszcza blaskiem oczy,
a serca byczą krwią..
do jutra, zadzwonię ciebie będę czekała;
zasypiam w twoim swetrze, chcę pachnieć tobą cała;
do jutra tak daleko ja w brzuchu mam motyle,
puść sygnał to przybiegnę pod okno twe za chwile.
przez rozsypane szkło,
przez drut i beton dziurę w płocie,
jak duży czarny kot
pobiegnę przez zaspane miasto;
ja jeszcze nie chcę spać,
pobiegnę ile starczy tchu,
by ciebie objąć znów..
chłopaki wieczorem wracają od dziewczyn, od dziewczyn...
przez bloki przez pustynie to nie jest zbyt bezpieczne,
można stracić dyszkę można i jedynkę,
chłopaki wieczorem wracają od dziewczyn.
na szyji krwawy ślad,
miłością podkrążone oczy,
do domu drogi szmat,
dziurawe buty dziurawe zęby,
a jeszcze nie chcą spać,
księżyc rozpuszcza blaskiem oczy,
a serca byczą krwią..
do jutra, zadzwonię ciebie będę czekała;
zasypiam w twoim swetrze, chcę pachnieć tobą cała;
do jutra tak daleko ja w brzuchu mam motyle,
puść sygnał to przybiegnę pod okno twe za chwile.
przez rozsypane szkło,
przez drut i beton dziurę w płocie,
jak duży czarny kot
pobiegnę przez zaspane miasto;
ja jeszcze nie chcę spać,
pobiegnę ile starczy tchu,
by ciebie objąć znów..
chłopaki wieczorem wracają od dziewczyn, od dziewczyn...