Na skraju stoi odrapany dom,
Za nim remiza ochotnicza.
Kościół jest dwa kroki stąd.
Na posterunku śpi policjant.
Spocony proboszcz z ostatnią posługą,
Do starej babci biegnie.
Szwagier się pyta: czy jeszcze długo?
No i „co łaska" słyszy wredne.
Ref.: (2x)
Zawsze, gdy stąd wyjechać chcę,
Ucieka mi ostatni pekaes.
Wczoraj zabawa, dwa wesela,
W krzakach przybył nowy mieszkaniec.
Dziś wszyscy śpią, bo dziś niedziela.
Kto do roboty jutro wstanie?
W słońcu wygrzewa się pijanych dwóch.
Sklep spożywczo-przemysłowy.
Za chwilę zacznie się tu ruch.
Dzieciaki poszły już do szkoły.
Ref.: (6x)
Zawsze, gdy stąd wyjechać chcę,
Ucieka mi ostatni pekaes.
Za nim remiza ochotnicza.
Kościół jest dwa kroki stąd.
Na posterunku śpi policjant.
Spocony proboszcz z ostatnią posługą,
Do starej babci biegnie.
Szwagier się pyta: czy jeszcze długo?
No i „co łaska" słyszy wredne.
Ref.: (2x)
Zawsze, gdy stąd wyjechać chcę,
Ucieka mi ostatni pekaes.
Wczoraj zabawa, dwa wesela,
W krzakach przybył nowy mieszkaniec.
Dziś wszyscy śpią, bo dziś niedziela.
Kto do roboty jutro wstanie?
W słońcu wygrzewa się pijanych dwóch.
Sklep spożywczo-przemysłowy.
Za chwilę zacznie się tu ruch.
Dzieciaki poszły już do szkoły.
Ref.: (6x)
Zawsze, gdy stąd wyjechać chcę,
Ucieka mi ostatni pekaes.