zejdź mi z drogi Ty byle co
w uszach mych chorągwie tkwią
wjeżdżam dorożką na swój plac
dla was tam wystawiam lunch
świnie świnie
jazda mi z drogi, precz spod kół
stu narkomanów i jeden ćpun
wielka butelka wam się śni
dla mnie są klamki, dla was drzwi
wy świnie świnie
ja, różowiutkie, ja wasz pan
ja was kupiłem ja was mam
mam także doskonały plan
zasiać kartofle i dać je wam
i zjeść was,
świnie świnie
wy świnie świnie
w uszach mych chorągwie tkwią
wjeżdżam dorożką na swój plac
dla was tam wystawiam lunch
świnie świnie
jazda mi z drogi, precz spod kół
stu narkomanów i jeden ćpun
wielka butelka wam się śni
dla mnie są klamki, dla was drzwi
wy świnie świnie
ja, różowiutkie, ja wasz pan
ja was kupiłem ja was mam
mam także doskonały plan
zasiać kartofle i dać je wam
i zjeść was,
świnie świnie
wy świnie świnie