Nad wodą stajemy płynącą, wpatrzeni, wpatrzeni w odbicia swych twarzy.
Stoimy milcząco, milcząco. Chcę wiedzieć, o czym marzysz, chcę wiedzieć, o czym marzysz,
o czym marzysz. Właśnie wtedy tak mało wiem o tobie. Do czego się uśmiechasz długą chwilę?
Gdzieś już kiedyś pachniało tak sitowie... Tylko ja jedna wiem, tylko ja jedna wiem
i nie powiem. Nieobecni, nieobecni jesteśmy siebie blisko. Tak trudno, tak trudno
powiedzieć sobie wszystko.
Gdzieś już kiedyś taki kolor miała woda i skąd nagle w twoich oczach światła tyle.
Ktoś inny mi tę wodę w dłoniach podał. Nie mogę ci powiedzieć, nie mogę ci powiedzieć,
jaka szkoda... O czym myślisz, patrząc w zieleń trawy? O czym myślisz, patrząc w niebo pociemniałe?
Jakie cienie przychodzą, jakie sprawy? To tak boli, niepokoi i ciekawi.
Nieobecni, nieobecni jesteśmy siebie blisko. Tak trudno, tak trudno
powiedzieć sobie wszystko.
Gdzieś już kiedyś pachniało tak sitowie, gdzieś już przedtem taki kolor miała woda.
To można powiedzieć tylko sobie. Choćbym bardzo chciała, nikomu nie opowiem.
Nad wodą stajemy płynącą, wpatrzeni, wpatrzeni w odbicia swych twarzy.
Stoimy milcząco, milcząco. Chcę wiedzieć o czym marzysz, chcę wiedzieć, o czym marzysz,
o czym marzysz. Nieobecni, nieobecni jesteśmy siebie blisko. Tak trudno, tak trudno
powiedzieć sobie wszystko.
Stoimy milcząco, milcząco. Chcę wiedzieć, o czym marzysz, chcę wiedzieć, o czym marzysz,
o czym marzysz. Właśnie wtedy tak mało wiem o tobie. Do czego się uśmiechasz długą chwilę?
Gdzieś już kiedyś pachniało tak sitowie... Tylko ja jedna wiem, tylko ja jedna wiem
i nie powiem. Nieobecni, nieobecni jesteśmy siebie blisko. Tak trudno, tak trudno
powiedzieć sobie wszystko.
Gdzieś już kiedyś taki kolor miała woda i skąd nagle w twoich oczach światła tyle.
Ktoś inny mi tę wodę w dłoniach podał. Nie mogę ci powiedzieć, nie mogę ci powiedzieć,
jaka szkoda... O czym myślisz, patrząc w zieleń trawy? O czym myślisz, patrząc w niebo pociemniałe?
Jakie cienie przychodzą, jakie sprawy? To tak boli, niepokoi i ciekawi.
Nieobecni, nieobecni jesteśmy siebie blisko. Tak trudno, tak trudno
powiedzieć sobie wszystko.
Gdzieś już kiedyś pachniało tak sitowie, gdzieś już przedtem taki kolor miała woda.
To można powiedzieć tylko sobie. Choćbym bardzo chciała, nikomu nie opowiem.
Nad wodą stajemy płynącą, wpatrzeni, wpatrzeni w odbicia swych twarzy.
Stoimy milcząco, milcząco. Chcę wiedzieć o czym marzysz, chcę wiedzieć, o czym marzysz,
o czym marzysz. Nieobecni, nieobecni jesteśmy siebie blisko. Tak trudno, tak trudno
powiedzieć sobie wszystko.