Idę, nie raczej płynę,
W mrocznym lesie gdzieś ginę.
Me kroki są lekkie, księżycowe,
A buty siedmiomilowe.
Bo jestem w innym świecie,
Na odległej planecie
Na odległej, odległej planecie
To sen ci właśnie na to pozwala,
Dokąd chcesz się oddalasz,
Dokąd chcesz się oddalasz.
Płyną magiczne dźwięki,
To spod Chopina, Chopina ręki.
Widzę jak kładzie nuty na papier,
Jak z czoła pot mu kapie.
Bo jestem w innym świecie...
Bo sen pozwala ,
Właśnie przenosić się nam w czasie.
Słyszeć jak mówi Arystoteles,
O swym najnowszym, najnowszym dziele,
Najnowszym dziele.
Bo jestem w innym świecie...
W mrocznym lesie gdzieś ginę.
Me kroki są lekkie, księżycowe,
A buty siedmiomilowe.
Bo jestem w innym świecie,
Na odległej planecie
Na odległej, odległej planecie
To sen ci właśnie na to pozwala,
Dokąd chcesz się oddalasz,
Dokąd chcesz się oddalasz.
Płyną magiczne dźwięki,
To spod Chopina, Chopina ręki.
Widzę jak kładzie nuty na papier,
Jak z czoła pot mu kapie.
Bo jestem w innym świecie...
Bo sen pozwala ,
Właśnie przenosić się nam w czasie.
Słyszeć jak mówi Arystoteles,
O swym najnowszym, najnowszym dziele,
Najnowszym dziele.
Bo jestem w innym świecie...