.

Zza grobu Lyrics

Wyobraź sobie, że nie żyję
Nie popełniłem samobójstwa,
Za bardzo kocham Boga aby strzelić samobója, słuchaj!
Wiesz czemu nigdy nie uciekłem z bloków?
Bo rozdawałem życie wśród grobowców pełnych prochów,
Jestem trupem, zwiedziłem prosektorium,
Rapuję zza grobu na pozór mam stąd lepszy odbiór, chodź tu!
Nie wykopuj mnie by sprawdzać puls,
Oddałem serce Wam więc na chuj Ci mój mózg? Stój!
Zbadaj swój, bo chyba masz martwicę,
Straciłeś duszę zanim zakopali Cię pod krzyżem, wstydź się!
Mój kostium hip hopowca był przykrywką,
Nie byłem superbohaterem super być banitą, widmo,
Wiesz czego bałem się najbardziej zawsze?
Że rozminę się z rajem, frajer, który dawał wiare, tak jest,
Cały ja, nie umiałem napluć w twarz,
Czytał mój testament Bracie, wyjdź na dach ...

Jeśli kochasz życie powiedz - ayeah!
To bardzo ważne ile marzeń masz w sercu,
Widzisz zachodzące słońce? - ayeah!
I tak najbardziej liczy się Jego geniusz,
Stań na dachu i krzycz! - ayeah!
Nie musisz czekać na śmierć, ona przyjdzie,
Chcesz taki film? - ayeah!
To zabaw się teraz w jego scenarzystę.

To była sekcja zwłok, daję im w kość, yo!
Kim był ten grabarz, co pochował mnie żywcem,
Nie żyję bo zwiedziłem cichcem ich kostnicę, system,
Język Einstaina? Nim rozmawiałem z Braillem, pomyśl!
Gdybym był niewidomy rapowałbym z głowy zwrotki,
Te, fenomenalne powierzchnie tnące,
Wypadły mi z czaszki wygrawerowały nagrobek, Boże,
Nie byłem Bogiem, nie stworzyłem wszechświata,
Jedyne co wytworzył szatan to globalizacja, klatka,
Mam tak samo jak Ty, ładną trumnę,
I zanim umrzesz ubierz się w najdroższy garniturek, weź komórkę,
Zadzwonisz jako szalony nieboszczyk, halo?!
Jestem poza zasięgiem gadaj z sekretarką, wiarą,
Byłem Medium, wywoływałem duchy,
I wywołałem fotografię gwiazd, pełną kluczy, więc,
Zwiedzaj cmentarz, i zapal dla mnie świeczkę ziomuś,
Nie najarałeś się ja rapuję zza grobu, powtórz!
Jeśli kochasz życie powiedz - ayeah!
To bardzo ważne ile marzeń masz w sercu,
Widzisz zachodzące słońce? - ayeah!
I tak najbardziej liczy się Jego geniusz,
Stań na dachu i krzycz! - ayeah!
Nie musisz czekać na śmierć, ona przyjdzie,
Chcesz taki film? - ayeah!
To zabaw się teraz w jego scenarzystę.
Cofam się w przeszłość, zanim to nadeszło,
Uuu, uuu, to nadjeżdża ambulans,
Te zwłoki na Asfalcie wykrwawiły się przy ludziach, kurwa!
Byłem biedny zawsze, materialnie,
Nie handlowałem ciałem i nie stałem się wieszakiem w szafie,
Jestem Łazarzem, bo nędzarzem już byłem,
A nasi ludzie głodni toteż pierdole ten system, idź precz!
Jebać komunę, bo chroni tylko podłych,
Bóg Was osądzi nawet szybciej niż myślicie, wątpisz?!
Nie wątp, bo tylko tak stwarzasz piekło,
Leżę na ulicy moja dusza leci w niebo, w wieczność,
Widzę jak płaczą za mną, gapią się w ciało,
Nie patrzą w światło bo zapomnieli co jest prawdą,
Pieprzyć flow, ja robię fly away, nie,
Nie spalę skrzydeł jak Jay Z i Kanye West, Brat,
Daj mi już spocząć, ostatnia z moich kart?
Moją ostatnią wolą jest by zapisał ją Nas, One God.
Report lyrics
Graal (2012)
Plac pod księżycem Graal Picasso Hologram Zza grobu Drogo-znaki Astral Nieśmiertelnik Nakaz wielkości Rząd dusz Kim jesteś? Wielokropek Eter Jazzba dźwięku Łzałamaż Matka planeta Meteorologika I zapanuje radość Nie spać, zwiedzać Piorunochron Tekst życia Nieme kino Wyrocznia Skwer pod słońcem