Zabij ten lęk
On się mży jak ćma w noc ciemną
On patrzy i rodzi to
Czego już maską nie pojmiesz
Zabij ten lęk
Co się czai przez twe włosy
I sięga
Sięga po to
Po to co jest poza miejscem
Co jest zaprzeczeniem niczego
Zabij ten lęk...
Zabij ten lęk
On się mży jak ćma w noc ciemną
On patrzy i rodzi to
Czego już maską nie pojmiesz
Zabij ten lęk
Co się czai przez twe włosy
I sięga
Sięga po to
Po to co jest poza miejscem
Co jest zaprzeczeniem niczego...
On się mży jak ćma w noc ciemną
On patrzy i rodzi to
Czego już maską nie pojmiesz
Zabij ten lęk
Co się czai przez twe włosy
I sięga
Sięga po to
Po to co jest poza miejscem
Co jest zaprzeczeniem niczego
Zabij ten lęk...
Zabij ten lęk
On się mży jak ćma w noc ciemną
On patrzy i rodzi to
Czego już maską nie pojmiesz
Zabij ten lęk
Co się czai przez twe włosy
I sięga
Sięga po to
Po to co jest poza miejscem
Co jest zaprzeczeniem niczego...